– Przedstawiciele rządu lubią często powtarzać, że już niebawem Polska będzie krajem, w którym prowadzenie działalności gospodarczej będzie najłatwiejsze w Europie. Często zapominają jednak, że jedyna skuteczna droga do gospodarczego raju wiedzie wyłącznie przez usuwanie barier, a nie ich mnożenie.

Świadczyć o tym może chociażby przeciągająca się sprawa zniesienia ustawy o tworzeniu i działaniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Niestety, ta kontrowersyjna już w momencie uchwalenia w 2007 r. ustawa, wbrew przedwyborczym zapowiedziom polityków PO, nadal nie znalazła się w miejscu, na które od początku zasługiwała – czyli w koszu. Na nic się zdały protesty ze strony nie tylko środowisk gospodarczych czy rzecznika praw obywatelskich, ale także Komisji Europejskiej, która zakwestionowała tę regulację, uznając ją za zamach na unijną zasadę swobody świadczenia usług i zakładania działalności gospodarczej. Apele i sprzeciwy trafiły w polityczną próżnię – ustawa nadal formalnie obowiązuje. Co więcej, Ministerstwo Gospodarki przedstawiło ostatnio projekt rozporządzenia w sprawie zakresu analiz i opinii dotyczących oceny skutków utworzenia wielkopowierzchniowego obiektu handlowego, które ma umożliwić wykonywanie niefortunnej ustawy. Trudno jednak oczekiwać, że projekt, w którego uzasadnieniu wspomina się o zwiększeniu ilości procedur biurokratycznych, uratuje z założenia złą ustawę o WOH i spowoduje, że przestanie ona odstraszać potencjalnych inwestorów. Dlatego najrozsądniejszym wyjściem z obecnej sytuacji byłoby zaprzestanie prac nad wydaniem rozporządzenia i podjęcie szybkich oraz skutecznych kroków zmierzających do uchylenia ustawy stwarzającej ogromne bariery inwestycyjne, zagrożenia korupcyjne, a także hamującej tworzenie nowych miejsc pracy. W Sejmie znajdują się już dwa poselskie projekty, których skutkiem ma być właśnie zniesienie tej ustawy.