Większość banków podaje opłaty w widełkach: od – do, aby nie zniechęcać klientów. Trudno jednak uzyskać najniższą prowizję. Poza tym do września większość banków rezygnowała z pobierania prowizji np. za udzielenie kredytu (nie tylko w ramach promocji). Obecnie trzeba być przygotowanym na zapłatę minimum 1 – 2 proc. wysokości kredytu.
Wiele banków wycofało się z udzielania kredytów w walucie obcej, a jednocześnie niektóre poniosły opłatę za możliwość przewalutowania kredytu z PLN na inną walutę. Inne wprowadziły opłaty za usługi, które do tej pory oferowały za darmo. Zanim więc zdecydujemy się na konkretną ofertę, warto uważnie przejrzeć tabele prowizji i opłat.
Oto kilka przykładów pokazujących, jak banki zmieniły opłaty:
– Polbank wprowadził opłatę za czynności związane z wyceną nieruchomości stanowiącą zabezpieczenie kredytu w wysokości 500 zł. Podniósł także z 200 do 500 zł minimalną kwotę za wcześniejszą spłatę kredytu. Więcej niż we wrześniu kosztuje kontrola inwestycji (przy wypłacie transzy) – 200 zł, a na przykład opłata za aneks do umowy wzrosła z 50 do 200 zł.
– W Banku Millennium prowizja za udzielenie kredytu hipotecznego wynosi teraz 2 proc., tyle samo co prowizja od podwyższonej kwoty kredytu. We wrześniu opłaty te wahały się od 0 do 1,5 proc.