Ten rok, jak przewiduje Reas, deweloperzy zamkną sprzedażą na poziomie ok. 62,5 tys. mieszkań. W porównaniu z 2007 r., czyli szczytem hossy (35,1 tys. sprzedanych lokali), wynik jest rewelacyjny. Historycznego, ubiegłorocznego rekordu (72,8 tys. mieszkań) nie uda się jednak pobić.
Na progu przesilenia
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, ocenia, że mijający rok był bardzo dobry. – Sprzedaż nowych mieszkań spadnie wprawdzie o kilkanaście procent, ale wynik ma odniesienie do absolutnie rekordowych poziomów z 2017 r. – podkreśla. – Za to w tym roku deweloperzy zakomunikowali rekordowe, liczone w setkach milionów złotych zyski.
O bardzo dobrym roku mówi też Marcin Uryga, ekspert firmy Emmerson Realty.
– Jednym z trendów jest wzrost zainteresowania technologiami tzw. inteligentnego domu. Coraz więcej deweloperów przymierza się do wprowadzenia takich rozwiązań do standardowej oferty – zauważa ekspert. Pytany, co zaskoczyło branżę, Uryga mówi o rosnących kosztach w budownictwie. – Wprawdzie spodziewano się wzrostu cen wykonawstwa, materiałów budowlanych i gruntów, jednak skala, dynamika i powszechność tych zwyżek okazały się zdecydowanie większe, niż zakładano – podkreśla.
Odbiło się to na cenach mieszkań, których wzrost przyspieszył w ostatnich kwartałach. – Z jednej strony to efekt zastoju w poprzednich latach, z drugiej – znak zbliżającego się przesilenia koniunktury – ocenia Jędrzyński.