Będą bonusy dla najemców

Warto dziś stanowczo negocjować stawki za wynajem powierzchni i podpisywać umowy typu pre-let, czyli na wczesnym etapie budowy biurowca. Za kilka miesięcy sytuacja się zmieni

Publikacja: 18.01.2009 23:40

Zawirowania na rynku finansowym, spadające obroty i spowolnienie gospodarcze wymuszają na firmach ograniczanie kosztów poprzez redukcję zatrudnienia i cięcie kosztów operacyjnych, w tym tych związanych z najmem nieruchomości.

– W efekcie mamy do czynienia z coraz częściej pojawiającymi się ofertami podnajmu powierzchni zarówno w centrum miasta, jak i poza nim. W ten sposób biura wracające na rynek stają się dodatkową konkurencją dla już istniejących czy też tych w budowie. Wynajmujący będą zmuszeni zmienić obecne propozycje ofertowe, aby przyciągnąć potencjalnych klientów – opowiada Maciej Gołębiewski z CB Richard Ellis. – Z drugiej strony trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że ograniczone możliwości pozyskania finansowania projektów mogą wpłynąć na zmniejszenie podaży w 2009 i 2010 roku.

[srodtytul]Owocne negocjacje[/srodtytul]

Poziom cen najmu biur i zachęt dla najemców będzie zależał od wielkości zapotrzebowania na powierzchnię, kosztów związanych z zawarciem transakcji oraz czasu podpisywania lub renegocjowania umowy. Dziś analitykom trudno określić, jakie będą przeceny. Jednak zależnie od lokalnych rynków, podaży i popytu właściciele nieruchomości będą musieli zaoferować nie tylko atrakcyjną cenę za metr kwadratowy powierzchni najmu, ale również zachęty, aby skusić klientów.

Dziś można liczyć na zwolnienie z czynszu sięgające od jednego do sześciu miesięcy przy umowie pięcioletniej, udział właściciela budynku w wykończeniu powierzchni czy też obniżenie czynszu o 10 – 20 proc. przez pierwszy okres najmu (trzy – 12 miesięcy), również przy umowie minimum pięcioletniej.

– Efekt negocjacji z deweloperem zależy głównie od tego, jak duże jest zapotrzebowanie najemcy oraz na jakim etapie realizacji inwestycja się znajduje. Jeśli budynek jest już na ukończeniu, a deweloper wynajął go np. w 80 proc., nie jest skory do większych ustępstw. Jeśli jednak projekt dopiero wchodzi na rynek i będzie gotowy np. za 1,5 roku – deweloperzy są znacznie bardziej elastyczni – opowiada Krzysztof Misiak z Cushman & Wakefield.

Dodaje, że na zachęty mogą liczyć najemcy podpisujący umowę na co najmniej 300 – 500 mkw. w miastach regionalnych.

[srodtytul]Dla kluczowych najemców[/srodtytul]

W stolicy zachęty dla najemców biur niewiele się różnią od propozycji z zeszłego roku.

– Zapewne jednak większa podaż powierzchni z podnajmu i nowych projektów wymusi oferowanie atrakcyjnych warunków – mówi Gołębiewski.

Poza Warszawą najbardziej rozwiniętym rynkiem biurowym w Polsce jest Kraków. Tam też pojawiło się sporo powierzchni do podnajmu. Podaż nowych biur jest ograniczona.

– Jeśli chodzi o nowe obiekty w budowie, to przede wszystkim pierwsi i kluczowi najemcy mogą liczyć na rabaty, gdyż banki finansujące budowy stawiają przed deweloperami wyższe wymagania w zakresie początkowego poziomu wynajmu, jak też kolejnych etapów inwestycji. Spodziewamy się jednak upustów na poziomie 2 – 3 euro za 1 mkw., zależnie od lokalizacji – mówi Maciej Gołębiewski.

W ostatnich latach we Wrocławiu powstało wiele nowoczesnych biurowców. – Obecnie wskaźnik powierzchni niewynajętej wynosi ok. 7 proc., w związku z czym wynajmujący częściej udzielają rabatów w formie wakacji czynszowych np. na ok. cztery miesiące lub też oferują nakłady na wykończenie powierzchni najmu. Najmniej chętnie oferowane są obniżki czynszu najmu, jednak ogólnie można założyć, że efektywne stawki są niższe o ok. 2 euro za 1 mkw. – tłumaczy Gołębiewski.

Także w Poznaniu pojawiają się powierzchnie na podnajem po atrakcyjnych stawkach, co mogłoby być największym zagrożeniem dla nowych inwestycji. – W tym mieście jest jednak stosunkowo mało nowych projektów, więc deweloperzy nie wykazują się elastycznością jak w innych miastach – twierdzi Krzysztof Misiak.

– Mamy jednak już pierwsze sygnały, że deweloperzy będą bardziej elastyczni, a czynsz efektywny będzie niższy o 2 – 3 euro za 1 mkw. – dodaje Gołębiewski.

Zawirowania na rynku finansowym, spadające obroty i spowolnienie gospodarcze wymuszają na firmach ograniczanie kosztów poprzez redukcję zatrudnienia i cięcie kosztów operacyjnych, w tym tych związanych z najmem nieruchomości.

– W efekcie mamy do czynienia z coraz częściej pojawiającymi się ofertami podnajmu powierzchni zarówno w centrum miasta, jak i poza nim. W ten sposób biura wracające na rynek stają się dodatkową konkurencją dla już istniejących czy też tych w budowie. Wynajmujący będą zmuszeni zmienić obecne propozycje ofertowe, aby przyciągnąć potencjalnych klientów – opowiada Maciej Gołębiewski z CB Richard Ellis. – Z drugiej strony trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że ograniczone możliwości pozyskania finansowania projektów mogą wpłynąć na zmniejszenie podaży w 2009 i 2010 roku.

Pozostało 80% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej