Klienci domagają się przeniesienia na nich własności mieszkań bez hipotecznych obciążeń. Głośna sprawa krakowskiej inwestycji zakończyła się więc w sądzie. Ten na razie wydał zakaz zbywania nieruchomości.
O sprawie pisaliśmy na łamach „Nieruchomości” kilkakrotnie, m.in. w artykule pt. „Kliencie, zapłać za długi dewelopera” z 23 listopada ub.r.
Przypomnijmy, że pod zastaw m.in. budowanych mieszkań przy ul. Wierzbowej Leopard zaciągnął pożyczkę w funduszu Manchester Securities Corporation. Firma wyemitowała kilka serii obligacji o wartości 71,5 mln zł. Inwestycję przy ul. Wierzbowej obciążono kwotą 37,5 mln zł.
Kiedy deweloper przestał spłacać pożyczkę, fundusz zaczął się domagać dopłat do mieszkań od nabywców. Mieliby oni dołożyć po 3 tys. zł za każdy metr. Klienci zgodzili się jedynie na tysiączłotową dopłatę.– Na razie nie doszło do kompromisu – mówi Wiktor Sliwiński z Manchester Securities Corporation. – Część klientów wystąpiła na drogę sądową przeciwko Leopardowi i Manchester – przyznaje.
Jacek Panikowski, prezes Leoparda, mówi zaś, że firma nie może dziś zaproponować dobrego dla wszystkich rozwiązania. – Komplikacje związane z hipotekami pogłębiły się, gdyż na wniosek niektórych klientów i wykonawców sąd ustanowił zabezpieczenia na ich rzecz w postaci hipotek na nieruchomości – wyjaśnia Jacek Panikowski.