– Zjawisko odkładania sprzedaży na rzecz wynajmu trwa już od wielu miesięcy – przyznaje Marcin Drogomirecki z serwisu Oferty.net. Potwierdza to Krzysztof Celiński, pośrednik z agencji Askel Nieruchomości. – Ci, którzy nie muszą, nie sprzedają. Wolą poczekać na lepszą koniunkturę – mówi pośrednik. I szacuje, że zjawisko dotyczy ok. 10 procent ofert pierwotnie przeznaczonych do sprzedaży.
[srodtytul]Niechętni negocjacjom[/srodtytul]
– Ten ruch jest poniekąd podyktowany niechęcią do obniżenia ceny. Wiele ofert nie znajduje nabywców tylko dlatego, że właściciele nie godzą się na negocjacje z kupującym – zauważa Marcin Drogomirecki.
– Niekiedy o fiasku transakcji decyduje niewielka kwota, rzędu np. 5 tys. zł – dodaje.
Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmerson Nieruchomości twierdzi z kolei, że skala zjawiska nie jest jednak wielka, chociaż wynajem może być pewnym ratunkiem.