Saska Kępa. Ulica Obrońców. Z jednej strony modernistyczna zabudowa z lat 30., obok wtopione w zieleń dwurodzinne segmenty z lat 60. I nagle przy bliźniakach wyrasta ogromna willa. Zajmuje niemal całą działkę, góruje nad pozostałymi domami.
– To miała być rozbudowa budynku – opowiada nasza czytelniczka mieszkająca w pobliżu. – Polegała jednak na tym, że część bliźniaka niemal całkiem rozebrano i rozpoczęto budowę monstrualnej willi, właściwie zameczku.
Budynek kłóci się z otoczeniem. Dach opada w inną stronę, okna zwieńczone są łukami, do głównej bryły przyklejono przybudówki. – To prawie jak ten gargamel przy Okopowej. Może na nieco mniejszą skalę – przyznaje radna miasta Małgorzata Czerwosz (PO). I dodaje, że mieszkańcy alarmowali o niepasującej do otoczenia rozbudowie budynku. – Wraz z architektami sprawdzaliśmy, czy właściciel ma potrzebne zgody. Niestety wszystko jest w porządku – mówi radna Czerwosz.
– Posesja przy ul. Obrońców 8 znajduje się na obszarze objętym ochroną konserwatorską i to konserwator wydaje decyzje dotyczące zabudowy terenu. Dzielnicowy Wydział Architektury nie jest uprawniony do opiniowania formy architektonicznej w takim rejonie – tłumaczy rzecznik Pragi-Południe Katarzyna Chęcińska.
– Od kilku lat obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania, który wprost zezwala na rozbudowę – tłumaczy miejska konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. Przypomina, że plan powstawał latami. – Prace toczyły się w innym trybie niż teraz, nie było tzw. wytycznych konserwatora – dodaje Nekanda-Trepka. – Tylko jeśli obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, to go chronimy. Wtedy możemy nie zezwolić na przeróbki.