Brakuje podstawy do wspierania wspólnot

Miasta, które przyznawały dotacje prywatnym właścicielom na remont kamienic, musiały z tego zrezygnować. Winne są przepisy

Publikacja: 04.11.2009 00:39

Brakuje podstawy do wspierania wspólnot

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Wizytówką miasta jest jego wygląd. Dlatego wiele z nich stara się wspierać dotacjami prywatnych właścicieli budynków. Zależy im, by ich nieruchomości nie straszyły. Okazuje się jednak, że miasta mają później z tego powodu problemy.

Regionalne izby obrachunkowe kwestionują ważność podejmowanych uchwał o takich dotacjach. Decyzje RIO podtrzymują następnie sądy administracyjne.

[srodtytul]Żeby było ładniej [/srodtytul]

Jednym z prekursorów dotacji była Świdnica, a w ślad za nią poszły inne miasta.

– Przez trzy lata nie było żadnych problemów. Wspólnoty mieszkaniowe zwracały się do urzędu miasta o dotację na remont elewacji, dachów oraz ogrodzeń – mówi Ireneusz Pałac, wiceprezydent Świdnicy. – Miasto przeznaczało co roku na ten cel 500 tys. zł, a zainteresowanie wśród świdniczan sukcesywnie rosło, chociaż dotacje nie były oszałamiająco wysokie. Maksymalne wynosiły bowiem 25 proc. kosztów remontu. Zawsze jednak była to motywacja dla właściciela, by coś zrobił ze swoją nieruchomością.

– Problem się zaczął, kiedy inne gminy poszły naszym śladem i zaczęły korzystać z tej możliwości. Wśród nich był m.in. Karpacz.

– Uznaliśmy to za świetny pomysł. Jesteśmy miejscowością turystyczną i zależało nam, żeby miasto wyglądało jak najlepiej i przyciągało ludzi, a nie odstraszało – mówi Bogdan Malinowski, burmistrz Karpacza.

[srodtytul]To nie środek publiczny[/srodtytul]

– Nie ma żadnego przepisu, który pozwalałby gminom na tego typu dotacje – mówi Bogdan Cybulski, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej we Wrocławiu. [b]– Z tego powodu uważamy, że takie wsparcie finansowe wspólnot nie jest niczym innym niż tylko pomocą dla osób prywatnych podnoszącą wartość nieruchomości prywatnych. Nie można więc jej zaliczyć do zadań własnych gminy. [/b]

Według prezesa Cybulskiego nie ma przy tym znaczenia, że do gminy może należeć większość lokali w budynku dotowanej przez nią wspólnoty.

– Wtedy – wyjaśnił – gmina ma obowiązek jako jeden z właścicieli wpłacać zaliczki na fundusz remontowy (proporcjonalnie do posiadanych udziałów w nieruchomości wspólnej). Nie ma jednak prawa udzielać dotacji.

Miasta odwoływały się od decyzji RIO. Sprawa Karpacza trafiła nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego (patrz ramka). Ten przyznał rację wrocławskiej RIO.

Podobne problemy miały nie tylko gminy z woj. dolnośląskiego, ale i z innych, np. małopolskiego.

[srodtytul]Tylko na zabytki[/srodtytul]

Wyraźna podstawa prawna istnieje obecnie jedynie w odniesieniu do dotowania remontów zabytków, a zawiera ją [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170666]ustawa o ochronie zabytków[/link]. W tej chwili miasta wspierają więc tylko tych właścicieli, których budynki są wpisane do rejestru zabytków.

– Zastanawialiśmy się nad innym rozwiązaniem, a mianowicie, [b]by przekazywać środki na rzecz konkretnego stowarzyszenia, które następnie organizowałoby konkursy dla wspólnot. Zwycięzcy otrzymywaliby dotację[/b] – mówi wiceprezydent Pałac. Na razie jednak zrezygnowaliśmy, jest bowiem za dużo wątpliwości prawnych.

Zarówno przedstawiciele samorządu terytorialnego, jak i regionalnych izb obrachunkowych uważają, że potrzebne są zmiany w przepisach. Zajęła się tym nawet Komisja Wspólna Rządu i Samorządu. Nie ma jednak na razie pomysłu, jak zmienić przepisy, by raz na zawsze pozbyć się wątpliwości, które uniemożliwiają wspieranie prywatnych właścicieli.

[ramka][b]Z wokandy[/b]

Z uzasadnienia wyroku NSA z 21 października 2008 r. II GSK 411/08: [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=180304]Ustawa o finansach publicznych[/link] ani przepisy szczególne nie określają, co rozumieć należy pod pojęciem cele publiczne, o jakich mowa w art. 176 ust. 1 u.f.p., lecz w literaturze przedmiotu zasadnie podnosi się, że [b]realizację celów publicznych należy kojarzyć przede wszystkim z działaniami mającymi na celu zaspokajanie potrzeb wspólnoty zbiorowej, nie zaś jednostkowych. [/b] Zaspokajanie potrzeb określonej wspólnoty mieszkaniowej nie stanowi zaspokajania zbiorowych potrzeb wspólnoty. Przez wspólnotę należy bowiem rozumieć wspólnotę gminy, a nie wspólnotę ograniczoną tylko do części, ściśle określonego kręgu mieszkańców, na których w dodatku spoczywa ustawowy obowiązek partycypowania w kosztach związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=r.krupa@rp.pl]r.krupa@rp.pl[/mail][/i]

Wizytówką miasta jest jego wygląd. Dlatego wiele z nich stara się wspierać dotacjami prywatnych właścicieli budynków. Zależy im, by ich nieruchomości nie straszyły. Okazuje się jednak, że miasta mają później z tego powodu problemy.

Regionalne izby obrachunkowe kwestionują ważność podejmowanych uchwał o takich dotacjach. Decyzje RIO podtrzymują następnie sądy administracyjne.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości