Zamiana? Tak, ale później

Wymieniajcie mieszkania na mniejsze – zachęca warszawski Ratusz lokatorów, których nie stać na wysoki czynsz. Ale przeprowadzki blokuje

Publikacja: 22.05.2010 07:49

Państwo Paczkowscy chcieli zamienić jednopokojowe mieszkanie na większe, trzypokojowe. Urzędnicy nie

Państwo Paczkowscy chcieli zamienić jednopokojowe mieszkanie na większe, trzypokojowe. Urzędnicy nie pozwolili

Foto: Rzeczpospolita, Danuta Matloch Danuta Matloch

Chciałem swoje komunalne, 54-metrowe mieszkanie, zamienić na mniejsze – opowiada Dariusz Sierż, mieszkający przy ul. Ogrodowej. – Sprawa wydawała się prosta, zwłaszcza że miasto po ostatniej podwyżce czynszu namawia do przeprowadzki do mniejszych lokali. Na stronie internetowej znalazłem rodzinę chętną do takiej zamiany.

Państwo Paczkowscy z dwojgiem dzieci szukają większego mieszkania od trzech lat. Teraz zajmują jednopokojowy lokal komunalny przy ul. Natolińskiej. – Zgłosiłam się do dzielnicy, ale propozycji nie było – mówi Ewa Paczkowska. – Ucieszyłam się, jak trafiłam na ofertę pana z Ogrodowej.

Państwo Paczkowscy spełniali wszystkie wymagania: metrażowe, czyli minimum 6 mkw. na osobę, i formalne. – Każdy z nas był najemcą mieszkania i żaden lokal nie był zadłużony – dodaje pani Ewa.

[srodtytul]Pan tu nie mieszka[/srodtytul]

Do zamiany jednak nie doszło. – Przyszła do mnie kontrola z urzędu. Panie chodziły, zaglądały. I stwierdziły, że ja tu nie mieszkam, bo w lokalu jest za mało ubrań i nie działa lodówka – opowiada pan Dariusz.

Władze Woli nie są zdziwione odmową. – Tej konkretnej sprawy nie znam – mówi wiceburmistrz Marek Lipiński. – Ale zamiana jest możliwa tylko między legalnymi najemcami. A jak ktoś nie mieszka, to powinien lokal oddać miastu.

Wiceburmistrz przyznaje, że komisje i wywiady środowiskowe to normalna praktyka. – Nie utrudniamy zamian, tylko dbamy o swój majątek – dodaje

– My też o majątek dbamy, ale po domach nie chodzimy. Patrzymy na dokumenty – słyszymy w Wydziale Spraw Lokalowych na Pradze-Północ. – Bo jak nie potrafimy ludziom pomóc, to przynajmniej nie trzeba im przeszkadzać.

Biuro Polityki Lokalowej odpiera zarzuty. – Sprawdzanie jest konieczne, bo zdarzają się naciągacze – mówi Tomasz Krettek z BPL. – Np. zamienią mieszkanie na zbyt małe do swoich potrzeb i zaraz idą do dzielnicy po większe. Bo się należy. Albo w lokalu nie mieszkają, więc im nie jest potrzebne.

[srodtytul]Zachęcają do zamiany[/srodtytul]

W 2009 r. było w mieście 80 zamian między stronami i 180 z urzędu, czyli takich, w których nowe lokale proponowała dzielnica. Mieszkań komunalnych jest w stolicy prawie 100 tys.

– Zwiększonego zainteresowania zamianami spodziewamy się teraz, po podwyżce czynszu z 2,40 zł do 6 zł za mkw. – mówi Tomasz Krettek i dodaje, że miasto do tego zachęca.

– Osoby, które samotnie mieszkają w dużym lokalu i mają kłopoty z opłaceniem czynszu mogą starać się o zamianę na mieszkanie mniejsze. To dobra propozycja, zwłaszcza dla emerytów – tłumaczą urzędnicy.

W dzielnicach już obserwuje się zainteresowanie zamianami. Np. w Śródmieściu w roku przed podwyżką były 23 wnioski o zamianę wzajemną, z czego 22 proc. z powodu kłopotów z opłatami. W tym roku jest ich już 29 i ponad połowa ma podłoże ekonomiczne. O wzroście zainteresowania słyszymy też na Pradze-

-Północ. – W ub.r. zamian między stronami było 53. W tym ludzie dużo częściej pytają. Wnioski zaraz będą spływać – mówi naczelnik Wydziału Spraw Lokalowych Bogumiła Sosińska.

– Ofertę zamiany przedstawią też sami urzędnicy osobom, które korzystają z 20 – 60 proc. obniżek czynszu ze względu na niski dochód – mówi Krettek. Dodaje, że jeśli lokator nie skorzysta, to kolejna obniżka, po roku, nie zostanie mu przyznana.

– Tylko że my tych małych mieszkań nie mamy. Jedyne, co możemy zrobić, to umieścić lokatora na liście oczekujących – mówią urzędnicy. Tylko na Pradze-Płn. na zamianę czeka 130 osób. – Te, które starają się o mniejsze, traktujemy priorytetowo. Dopóki lokalu nie znajdziemy, przyznana ulga obowiązuje – mówi Sosińska.

Chciałem swoje komunalne, 54-metrowe mieszkanie, zamienić na mniejsze – opowiada Dariusz Sierż, mieszkający przy ul. Ogrodowej. – Sprawa wydawała się prosta, zwłaszcza że miasto po ostatniej podwyżce czynszu namawia do przeprowadzki do mniejszych lokali. Na stronie internetowej znalazłem rodzinę chętną do takiej zamiany.

Państwo Paczkowscy z dwojgiem dzieci szukają większego mieszkania od trzech lat. Teraz zajmują jednopokojowy lokal komunalny przy ul. Natolińskiej. – Zgłosiłam się do dzielnicy, ale propozycji nie było – mówi Ewa Paczkowska. – Ucieszyłam się, jak trafiłam na ofertę pana z Ogrodowej.

Pozostało 85% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej