Ważne jest obserwowanie ciśnienia w instalacji solarnej. Spadek ciśnienia może wynikać z odparowania czynnika roboczego, czyli glikolu. Wtedy trzeba go uzupełnić, gdyż jego brak może doprowadzić do zatarcia pompy obiegowej na tzw. sucho biegu, a nawet uszkodzenia kolektora. Glikol należy okresowo wymieniać (zwykle co 4-6 lat), co daje wydatek roczny rzędu kilkunastu złotych (17 zł przy sześciu latach).
W zimie trzeba odśnieżyć kolektory, gdyż przykryte grubą warstwą śniegu nie działają. Także mycie podnosi ich sprawność optyczną. Jednak większość użytkowników tego nie robi, gdyż podniesienie lub obniżenie jego sprawności z tego powodu nie jest tak duże, aby było przez zwykłego użytkownika zauważalne.
— Jeśli kolektor jest zawieszony powyżej 3-4 metrów sugerujemy wówczas skorzystanie z wykwalifikowanego serwisu. Trzeba brać pod uwagę, że latem kolektor może być rozgrzany do kilkudziesięciu stopni Celsjusza i dotykanie go może być niebezpieczne. Wówczas wszelkimi pracami związanymi z kolektorami powinien zająć się specjalistyczny serwis, podobnie, jak z ewentualnym zakrywaniem kolektorów na czas np. urlopu. W okolicach Warszawy usługa taka nie powinna być droższa niż 200 – 300 zł — mówi Kamil Dolata.
Elementem wymagającym konserwacji jest również zasobnik.
- Chodzi o to, aby zabezpieczyć go przed zanieczyszczeniami znajdującymi się w wodzie użytkowej. Część zwaną anodą magnezową powinno się wymieniać - w zależności od zanieczyszczeń - średnio co 2 –3 lata — mówi Dominik Wojtek.
W przypadku domu jednorodzinnego koszt takiej anody nie przekracza 70 zł, co daje 24 zł na rok.
[srodtytul]Kiedy inwestycja się zwróci?[/srodtytul]
Czas zwrotu inwestycji, dzięki zaoszczędzonym wydatkom zależy od tego, z jakich źródeł ciepła korzystaliśmy dotychczas. To około 4-5 lat, jeśli dotychczas do podgrzewania wody używaliśmy prądu, 8 lat w porównaniu z gazem, oraz ok. 12 lat w porównaniu z węglem - choć to ostanie wyliczenie jest o tyle nieprecyzyjne, że nie uwzględnia kosztów obsługi kotła, podczas gdy instalacje solarne (podobnie jak bojlery elektryczne i kotły gazowe) działają bezobsługowo, z wyjątkiem okresowej konserwacji.
- W przypadku budynków wielorodzinnych czas zwrotu wynosi około ośmiu lat. Przy wykorzystaniu funduszy UE czas zwrotu wkładu własnego spada o połowę czyli do około czterech lat – mówi Tomasz Sumera.
Instalacja solarna pokrywa ok. 60 proc. energii potrzebnej w domu jednorodzinnym do ogrzania ciepłej wody użytkowej w ciągu roku. Pozostałą ilość energii dostarcza piec gazowy, grzałka elektryczna lub piec węglowy.
- Stopa zwrotu z inwestycji w instalację solarną waha się w granicach 6-10 lat. Przy dofinansowaniu od września tego roku przez NFOŚiGW 45 proc. wydatków na instalację stopa zwrotu z tej inwestycji będzie o połowę krótsza – mówi Ryszard Tytka. [ramka]
[srodtytul]Fotopanele jeszcze za drogie[/srodtytul]
Wszyscy słyszeli zapewne o ogniwach fotowoltaicznych, zwanych też fotopanelami. Nie jest to inny typ kolektorów. O ile bowiem kolektory słoneczne zamieniają energię słoneczną na ciepło, to ogniwa fotowoltaiczne - w energię elektryczną.
Sprawność przetwarzania energii słonecznej jest znacznie wyższa w przypadku kolektorów (sięga nawet 90 proc.), podczas gdy dla paneli fotowoltaicznych wynosi obecnie tylko ok. 15-25 proc.
Przepaść jest więc duża choć perspektywy wzrostu wydajności fotopaneli, dzięki zastosowaniu nowych technologii, jest obiecująca. Jednak w tej chwili wysoki koszt inwestycyjny zastosowania ogniw fotowoltaicznych powoduje, że czas zwrotu takiej inwestycji wynosi ok. 30 lat, (podczas gdy żywotność tańszych paneli fotowoltaicznych to tylko kilkanaście lat). Odwrotnie jest w przypadku kolektorów słonecznych, które zwykle zwracają się z w ciągu ok. 5-12 lat, a żywotność instalacji jest zwykle dwukrotnie dłuższa. [/ramka]