Po powodzi składki pójdą w górę

Tylko ok. 10 – 15 proc. klientów biznesowych nie ma polis od powodzi. Firmy ubezpieczeniowe spodziewają się więc nawet kilkunastu tysięcy zgłoszeń szkód związanych z powodzią od właścicieli obiektów komercyjnych

Publikacja: 31.05.2010 02:11

Dom Handlowy Renoma we Wrocławiu jest ubezpieczony także od skutków powodzi. Działał tam jednak szta

Dom Handlowy Renoma we Wrocławiu jest ubezpieczony także od skutków powodzi. Działał tam jednak sztab kryzysowy, zabezpieczono podziemia oraz pomieszczenia techniczne

Foto: centrum development & investments

– Zgłaszane są różne zniszczenia: od niewielkich zalań sklepów po ogromne zniszczenia np. na placach budowy. Wciąż wpływają nowe zgłoszenia szkód, trwa ratowanie mienia i szacowanie strat przez poszkodowanych – tłumaczy Wojciech Wężyk, przedstawiciel grupy Ergo Hestia. – Zgłoszenia będziemy odbierać jeszcze przez wiele dni. Ponieważ woda cofa się powoli, dopiero za jakiś czas pozwoli w pełni oszacować straty.

Powódź zniszczyła głównie nieruchomości małych firm. Większe inwestycje – biurowce, hotele, magazyny czy centra handlowe – powstają zwykle na terenach bezpiecznych, którym nie grozi zalanie wodą z pobliskich rzek.

[srodtytul]Dla właścicieli i najemców[/srodtytul]

Zbigniew Jęksa, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych dla Przemysłu w TUiR Allianz Polska, twierdzi, że choć wszyscy ubezpieczyciele oferują ubezpieczenie od powodzi, nie każda firma decyduje się na wariant obejmujący to ryzyko.

– W przypadku nieruchomości komercyjnych odsetek klientów nieposiadających ochrony od powodzi jest znacznie mniejszy niż właścicieli prywatnych budynków. Można przyjąć, że tylko ok. 10 – 15 proc. klientów biznesowych nie ma ubezpieczenia od powodzi – szacuje Jęksa.

Ponieważ projekty komercyjne są z reguły realizowane za pomocą kredytu, banki wymagają od klienta wykupienia polisy dla danej inwestycji, obejmującej przynajmniej ryzyko pożaru i eksplozji oraz katastrof. Na rynku funkcjonuje też formuła typu All Risks. Oznacza to, że ubezpieczenie obejmuje wszystkie szkody oprócz wykluczonych w ogólnych warunkach ubezpieczeń. W wykluczeniach na razie nie ma powodzi.

Nierzadko firmy zarządzające obiektami komercyjnymi wymagają polis od samych najemców. – Oprócz majątku zarządcy i najemcy mogą ubezpieczyć się od utraty obrotów czy od przerw w działalności spowodowanych m.in. powodzią – zapewnia Dominik Piwek, rzecznik Metro Group Asset Management.

W związku z powodzią właściciele niektórych nieubezpieczonych od jej skutków nieruchomości pytają o możliwość wykupienia dodatkowej polisy.

– Wpływają do nas pytania dotyczące możliwości ubezpieczenia od ryzyka powodzi zarówno ze strony klientów, którzy dotychczas w ogóle się nie ubezpieczali, jak i tych, którzy wykupywali polisy – twierdzi Jakub Świniarski z departamentu likwidacji szkód w TUiR Warta.

Wysokość składki zależy od konstrukcji budynku, zabezpieczeń przeciwpożarowych, stopnia narażenia na ryzyko katastrofy, w tym powodzi, oraz historii szkód klienta. Na przykład, jak podaje Zbigniew Jęksa, roczny koszt ubezpieczenia biurowca wartego 30 mln zł może sięgnąć kilku tysięcy złotych.

[srodtytul]Polisy podrożeją[/srodtytul]

– Po powodziach w latach 1997 i 2001 firmy ubezpieczeniowe zaczęły podwyższać składki. Z czasem zaniechały jednak tego pomysłu, poza jednym towarzystwem. Jednak obecna sytuacja sprawiła, że w przypadku ryzyka powodzi ubezpieczyciele stosują 14- lub 30-dniową karencję, czyli okres, w którym ubezpieczenie nie obowiązuje – mówi Artur Wysocki, przedstawiciel spółki Skanska Property Poland. – Można też się spodziewać, że ubezpieczyciele będą podejmować kroki analogiczne do rozwiązań stosowanych po poprzednich powodziach.

[wyimek][srodtytul]1-1,5 mln zł[/srodtytul] może wynieść odszkodowanie za straty poniesione w wyniku zalania jednego budynku magazynowego i zniszczenie jego zawartości[/wyimek]

Również Jarosław Czechowicz z ProLogis obawia się podwyższenia składki ubezpieczenia nieruchomości, w szczególności zlokalizowanych na terenach zagrożonych zalaniem.

– Zakłady ubezpieczeń z pewnością będą prowadziły bardziej restrykcyjną politykę ubezpieczeniową – przyznaje Anna Poszelężna-Skotarek, koordynator ds. reklamacji i ubezpieczeń w spółce Schenker zajmującej się logistyką.

Jej zdaniem konstrukcja ogólnych warunków polisy będzie uzależniona m.in. od działań lokalnych władz prowadzonych w celu poprawy infrastruktury hydrotechnicznej i przeciwpowodziowej. Konieczne będzie też pewnie opracowanie tzw. mapy powodziowej przygotowanej na podstawie aktualnych oraz historycznych danych dotyczących skutków powodzi.

– To pozwoli określić obszary zagrożone i tym samym będzie podstawą precyzyjnej oceny ryzyka, co przełoży się na odpowiednio wysokie stawki ubezpieczeń – prognozuje Anna Poszelężna-Skotarek.

Elżbieta Linsenbarth, dyrektor zespołu zarządzania powierzchniami biznesowymi w firmie doradczej DTZ, dodaje, że ubezpieczyciele będą podejmować próby minimalizacji wypłacanych odszkodowań, starając się udowadniać brak staranności przy zabezpieczaniu mienia.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Krystian Modrzejewski[/b] | [i]CB Richard Ellis[/i]

Poważni inwestorzy, szukając działki pod duże projekty, z reguły biorą pod uwagę ewentualne zagrożenie powodziami. Badają też poziom wód gruntowych i strukturę geologiczną. Natomiast mali inwestorzy często ignorują zagrożenia tego typu, nie chcąc inwestować w badania geologiczne przy zakupie gruntu, co niestety może doprowadzić do poważnych w skutkach wypadków.Firmy, które do tej pory nadmiernie oszczędzały na polisach, prawdopodobnie zaczną szukać rozwiązań ubezpieczeniowych, które zagwarantują nie tylko zwrot pieniędzy za remont zalanych budynków, ale także zwrot utraconych dochodów podczas trwania powodzi i późniejszego remontu.[/ramka]

– Zgłaszane są różne zniszczenia: od niewielkich zalań sklepów po ogromne zniszczenia np. na placach budowy. Wciąż wpływają nowe zgłoszenia szkód, trwa ratowanie mienia i szacowanie strat przez poszkodowanych – tłumaczy Wojciech Wężyk, przedstawiciel grupy Ergo Hestia. – Zgłoszenia będziemy odbierać jeszcze przez wiele dni. Ponieważ woda cofa się powoli, dopiero za jakiś czas pozwoli w pełni oszacować straty.

Powódź zniszczyła głównie nieruchomości małych firm. Większe inwestycje – biurowce, hotele, magazyny czy centra handlowe – powstają zwykle na terenach bezpiecznych, którym nie grozi zalanie wodą z pobliskich rzek.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej