>> Zapytaliśmy bankowców, co mogą zaproponować osobie, która posiada kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich, w wysokości 70 tys. CHF, i szuka atrakcyjniejszej oferty. Marża wynosi jeden punkt procentowy. Kredyt został udzielony na 30 lat, w 2007 roku w styczniu.
>> Dziś najniższe marże na rynku zaczynają się do 1,5 punktu procentowego i zazwyczaj są połączone z koniecznością nabycia w banku dodatkowych produktów. Z kolei stawka LIBOR dla CHF wynosi tylko 0,11 pkt proc., a kurs franka przekracza 3 zł. Teraz zadłużenie wynosi 63,5 tys. CHF, co stanowi 70 proc. wartości nieruchomości.
>> Dlaczego nie warto zamieniać teraz takiego kredytu na złotowy ani przenosić zobowiązania do innego banku? Otóż w 2007 roku banki chętnie udzielały kredytów z niską, 0,5–2-procentową marżą. Obecnie w ofercie tylko nielicznych banków można uzyskać marże na poziomie poniżej 2 pkt proc. Trzeba także wziąć pod uwagę wszelkie koszty związane z przeniesieniem kredytu (np. opłata za udzielanie kredytu w drugim banku, za wcześniejszą spłatę, za wszelkie zmiany w księdze wieczystej, wycenę lokalu).
>> Zamiana franka na złotego może jedynie pozwolić na pozbycie się rodzajów ryzyka walutowego w przyszłości. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż uruchomienie kredytu nastąpiło po kursie około 2,47 zł, a obecnie kurs franka przekracza 3,2 zł (kurs sprzedaży waluty), to pomimo trzyletniej spłaty rat kwota zadłużenia wzrośnie o ponad 30 tys. zł. Przeliczając pozostałe do spłaty 63,5 tys. CHF po kursie 3,23 zł, zadłużenie wyniesie 205,1 tys. zł (a pożyczyliśmy 172,9 tys. zł).
>> Nawet jeśli uda się wynegocjować w banku marże na poziomie 1 pkt proc., nie można zapominać o znacznej różnicy w wysokości stawek LIBOR i WIBOR. Obecnie trzymiesięczny LIBOR dla CHF wynosi 0,11 proc., a WIBOR dla PLN – 3,87 proc.