Lokum na nowy rok akademicki próbuje się znaleźć na ogół na dwa sposoby: przez agencję albo samodzielnie. Ta druga metoda jest najbardziej popularna z oczywistych powodów: jest tańsza.
Wielu oszustów usiłuje zarobić na łatwowiernych studentach. Żądają opłaty wstępnej za przekazanie adresów mieszkań do wynajęcia (średnio wynosi ona 200 – 300 zł). Takich pośredników trzeba omijać szerokim łukiem.
Zasadą jest natomiast, że dopiero po podpisaniu umowy pośrednictwa agent pokaże lokale. Zażąda oczywiście prowizji za swoje usługi. Zwykle pośrednicy pobierają prowizję wynoszącą od 50 do 100 proc. miesięcznego czynszu za najem (do tego dolicza się 22 proc. VAT).
Pośrednik może wziąć prowizję dopiero przy podpisywaniu umowy najmu.
[srodtytul]Na rok[/srodtytul]