Kwestionowanie operatu możliwe jest poprzez wskazywanie w nim nieprawidłowości, przedstawienie własnego kontroperatu lub też zwrócenie się do organizacji rzeczoznawców celem oceny operatu. Metody te różnią się skutecznością, kosztem oraz formalną prawidłowością. Najtańsza jest oczywiście metoda polegająca na kwestionowaniu operatu, lecz może przynieść pozytywny efekt tylko w razie rażących jego błędów. Przedstawienie własnego operatu to koszt od kilkuset do ok. 2 tys. zł, przy czym możliwe jest tańsze wysondowanie, jaki może być końcowy rezultat, i podjęcie decyzji o zamówieniu formalnego operatu. Metoda ta bywa skuteczna, jednak naraża na zarzut naruszenia przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami, z której wynika, że operat może kwestionować organizacja rzeczoznawców. Opinia takiej organizacji jest najdroższa (2 – 10 tys. zł), ale – w razie gdy jest krytyczna wobec operatu – stanowi bardzo mocny dowód w sprawie.
Natomiast kwestionowanie procedury podjęcia decyzji obejmuje m.in. zbadanie zachowania terminu do nałożenia opłaty oraz prawidłowości podjęcia uchwały rady gminy o jej wysokości. Zwłaszcza w świetle orzeczenia TK dotyczącego niekonstytucyjności przepisu ustawy o gospodarce nieruchomościami, na podstawie którego wydawane były uchwały, prawidłowości doręczeń i innych zarzutów typowych dla postępowania administracyjnego.
[i]Pytania do ekspertów można przysyłać na adres:[mail=nieruchomosci@rp.pl]nieruchomosci@rp.pl[/mail][/i]