[srodtytul]Zobacz: [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/546685]rentowność sprzedaży mieszkań u różnych deweloperów[/link] (pdf; 302kb)[/srodtytul]
Księgowane w tym roku zarobki na sprzedaży mieszkań mogą być jednymi z najniższych w historii większości [link=http://www.parkiet.com]deweloperów[/link]. Powód – obecnie rozliczane są bowiem lokale, których budowę i sprzedaż rozpoczęto w czasie zapaści na rynku nad Wisłą, będącej konsekwencją upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers.
[srodtytul]Rabaty widoczne w wynikach[/srodtytul]
Rezultaty firm z GPW pokazują, jak mocno deweloperzy musieli obniżać ceny, byle tylko znaleźć nabywców. Większość firm musiała pogodzić się z kilkudziesięcioprocentowym spadkiem zyskowności. Taką decyzję podjął m.in. [link=http://www.parkiet.com]Dom Development[/link], lider rynku mieszkaniowego, a w czasach prosperity jeden z najbardziej rentownych deweloperów z warszawskiej giełdy.
Do niedawna spółka ta cieszyła się 30–40-proc. marżami brutto na sprzedaży, obecnie musi się zadowolić wynikiem średnio o połowę niższym. Problemem Dom Development, podobnie zresztą jak większości firm z branży, byli m.in. zakontraktowani na „górce cenowej” generalni wykonawcy, których wynagrodzenie pochłonęło większość zarobku. Wielu deweloperów realizowało ponadto projekty na gruntach kupionych drogo. Zmiany w księgowaniu