– Projekt przewiduje, że[b] po roku od wejścia w życie nowej ustawy spółdzielnie uzyskają z mocy prawa tytuł własności do tych terenów. Wystarczy, że wystąpią do sądu o wydanie postanowienia o zasiedzeniu[/b] – wyjaśnił prof. Krzysztof Pietrzykowski, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, opiniujący ten projekt. – [b]Ten rok jest po to, by dać czas obecnym właścicielom na ujawnienie się i dochodzenie swoich praw.[/b] Jeżeli są to podmioty publiczne (gmina, Skarb Państwa), to mogą wystąpić o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego na rzecz spółdzielni, a jeżeli właściciele prywatni – mogą wystąpić z roszczeniami. Jeśli przez ten rok tego nie zrobią, grunty staną się własnością spółdzielni.
Projekt zmienia nazwę spółdzielczego prawa własnościowego na spółdzielcze prawo. Z chwilą zaś wejścia w życie nowej ustawy jego posiadacze mają się stać właścicielami mieszkań.
– Wystarczy, że wystąpią o zmianę wpisu do księgi wieczystej. Nie muszą wcześniej zawierać żadnych umów notarialnych.
Z mieszkaniami własnościowymi znajdującymi się w budynkach stojących na gruntach o nieuregulowanym stanie prawnym będzie trochę inaczej. Trzeba będzie poczekać rok, aby stać się ich właścicielem.
[srodtytul]Lokatorskie na sprzedaż [/srodtytul]
Parlamentarzyści chcą także wzmocnić lokatorskie prawo do lokalu. Proponują, by było ograniczonym prawem rzeczowym. Oznacza to, że będzie je można sprzedawać, przekazywać w spadku, a także prowadzić z niego egzekucję. Wyjątkiem będą mieszkania wybudowane ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.