Od dzisiaj obowiązują przepisy, które mają uprościć zasady uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i przyśpieszyć ich tworzenie w dużych miastach. Chodzi o [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=360984]nowelizację ustawy z 25 czerwca 2010 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (DzU nr 130, poz. 871)[/link]. Jej autorem jest komisja „Przyjazne państwo”.
[srodtytul]O co chodzi[/srodtytul]
[b] Nowelizacja skraca z 12 do dziewięciu miesięcy czas, na jaki gmina może zawiesić wydanie warunków zabudowy, gdy rozpoczęła prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.[/b]
Przewiduje także, że wnioski składane przez mieszkańców gminy (z ich propozycjami, co powinien uwzględniać nowy plan) będą rozpatrywane na etapie sporządzania projektu planu, a nie, jak było do tej pory, przed rozpoczęciem prac nad nim.
– Dotychczasowa praktyka była absurdalna. Prezydent miasta (wójt, burmistrz) musiał zdecydować, zanim jeszcze opracował projekt, czy uwzględni wnioski mieszkańców. Decydował więc niejako w ciemno – uważa Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.