Może się zdarzyć, że inny status miał majątek w chwili dziedziczenia, a inny w chwili podziału spadku, co oczywiście może wpływać na sam podział i na to, co komu przypadnie. To wnioski z najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego (sygnatura akt: V CSK 478/10).
Pokrojona scheda
Kwestia ta wynikła w sprawie o podział majątku i dział spadku po Antonim C., który żonie i dwojgu dzieciom zostawił liczące nieco ponad hektar gospodarstwo rolne wraz z budynkami, ale położone na terenie jednego z większych miast Polski. Wyceniono je na 1,3 mln zł. Był to jednak majątek wspólny małżonków, choć więc dzielono wszystko, do podziału spadkowego (po 1/3 dla każdego ze spadkobierców) była połowa wartości tego gospodarstwa.
Sąd rejonowy, a za nim okręgowy, posiłkując się opinią biegłego i uwzględniając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który dopuszczał wydzielenie z gospodarstwa działek budowlanych (pod zabudowę jednorodzinną wolno stojącą o wiejskim stylu zamieszkania), dokonał takiego wydzielenia. Wydzielił też wspólną działkę na drogę dojazdową i wyznaczyły niezbędne służebności drogi koniecznej, umożliwiające dojazd z każdej parceli do drogi publicznej. Wcześniej uzyskał pozytywną opinię prezydenta miasta co do takiego podziału (wymóg ustawy o gospodarce nieruchomościami).
Sam podział był następujący: zagrodę i grunt rolny otrzymała żona, a wykrojone działki budowlane dzieci. I dzieci były z tego podziału niezadowolone, a w skardze kasacyjnej zarzuciły, że sąd, dokonując podziału, nie uzyskał zgody (niezależnie od opinii) prezydenta miasta. Co ważniejsze, za podstawę do ustalania wartości gruntu powinien być wzięty jego stan w chwili otwarcia spadku (grudzień 2003 r.), kiedy miał on charakter rolny, a nie obecny (przez to dzieci dostały mniejsze działki).
Czas rozliczeń ma znaczenie
Sąd Najwyższy nie uwzględnił żadnego z tych zarzutów. W ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Roman Dziczek wskazał, że rzeczywiście podziału nieruchomości dokonuje się na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta), ale art. 96 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami stanowi, że jeżeli podziału dokonuje sąd, wystarczy pozytywna opinia wójta (burmistrza, prezydenta) i nie jest wymagane potwierdzenie.