Jeśli jednak wzięlibyśmy pod uwagę mieszkania wprowadzane przez deweloperów do sprzedaży w stolicy w czwartym kwartale ub.r. (1,9 tys. lokali), okazałoby się, że jest jeszcze taniej. Przeciętnie za taki lokal deweloperzy chcieli uzyskać 7,1 tys. zł. Gdyby z puli oferowanych na koniec roku mieszkań wyjąć apartamenty, średnia stawka lokali wprowadzanych na rynek wyniosłaby... 6,9 tys. zł za mkw. To są dane z Warszawy podawane przez analityków firmy Reas.
Statystyka pokazuje, że „łagodny trend spadkowy trwa" – jak określają zmiany na rynku analitycy Reasa. Ale ich zdaniem nie ma co marzyć w stolicy o tym, że np. w połowie tego roku przeciętna cena nowego M dojdzie do limitów „Rodziny na swoim" (obecnie 6,4 tys. zł za mkw.), choć na obrzeżach miasta z powodzeniem można znaleźć mieszkanie za 5 – 6 tys. zł za mkw.
Aby zdać sobie sprawę, jak znaczące są spadki cen na warszawskim rynku pierwotnym, wystarczy przypomnieć średnią stawkę za mkw. mieszkania (także o podwyższonym standardzie, ale nie apartamentu) wprowadzonego do sprzedaży w IV kw. 2008 r. – 10,9 tys. zł.
Tymczasem na koniec 2011 roku było to 6,9 tys. zł za mkw. Zmiany na rynku mieszkań jeszcze przed nami. I nie chodzi tylko o ceny. Tzw. ustawa deweloperska, która wchodzi w życie 29 kwietnia (i wymaga od firm m.in. zakładania rachunków powierniczych), z pewnością zmieni układ sił na rynku deweloperskim. Czy duzi gracze przejmą mniejszych i będą dyktować ceny?