- Polska jest liderem budownictwa mieszkaniowego w Europie. Tylko w Warszawie buduje się tyle, co w Chorwacji. W ciągu roku na całym rynku nieruchomości zawieranych jest 550 tys. transakcji nieruchomościowych na kwotę 100 miliardów złotych - podał najnowsze dane Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas.
Problem jednak w tym, że brakuje chętnych na mieszkania. Z badań Reas wynika, że tylko w pierwszym kwartale 2012 roku w sześciu aglomeracjach o największej skali obrotów na rynku pierwotnym (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań i Łódź) wprowadzono do sprzedaży prawie 9,7 tys. mieszkań, czyli o 32 proc. więcej niż w poprzednim kwartale.
W okresie minionych czterech kwartałów liczba lokali wprowadzonych do sprzedaży wyniosła 36,5 tysiąca - o ponad 17,7 proc. więcej niż w roku 2010. Utrzymuje się zatem nadal wysoki poziom liczby lokali wprowadzanych na rynek.
Dziś oferta deweloperów na rynku pierwotnym w wymienionych miastach wynosi ponad 50 tys. mieszkań. Gotowych a niesprzedanych lokali jest prawie 12 tys.
- Zwiększenie liczby wprowadzanych mieszkań wiązane jest wprawdzie ze zbliżaniem się terminu wejścia w życie ustawy deweloperskiej, ale w wielu przypadkach jest także próbą utrzymania na dotychczasowym poziomie liczby sprzedawanych mieszkań. Gdy wobec coraz większej oferty na rynku sprzedaż w przeliczeniu na typowy projekt maleje, większa liczba mieszkań w ofercie daje szansę na sprzedawanie przynajmniej tylu mieszkań kwartalnie, co poprzednio - wyjaśniają analitycy Reas.