Według pośrednika Cezarego Szubielskiego, dyrektora żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, mieszkania przeceniane często są uznawane za obciążone jakąś wadą.

- Uległy one "opatrzeniu". Klienci widząc przez przez parę miesięcy jak spadała cena danego mieszkania, dochodzą do wniosku, że lokal może mieć poważną wadę. A skoro mieszkanie dwa lata taniało, to będzie taniało dalej - mówi pośrednik. - A to przecież sam właściciel, który początkowo przeszacował cenę, zmęczony oczekiwaniem na kupca, zdecydował się  ją obniżyć.

Pośrednik Sebastian Janicki, dyrektor ds. zarządzania w Universal Property, ocenia z kolei, że mieszkania przecenione zwykle mają pewne cechy, które utrudniają ich szybką sprzedaż. - Nie można ich traktować jako wad, raczej cechy, które rekompensuje właśnie niższa cena. - Dla przykładu, mieszkanie na wysokim piętrze w budynku bez windy będzie trudniej sprzedać niż podobne mieszkanie na parterze albo w budynku z windą. Podobnie mieszkanie wychodzące na ulicę lub parking trudniej sprzedać niż porównywalny lokal z oknami wychodzącymi na ciche podwórze - tłumaczy pośrednik z Universal Property.

Ewa Orłowska, dyrektor warszawskiego oddziału agencji Polanowscy Nieruchomości, zauważa, że niektórzy klienci wręcz szukają mieszkaniowych okazji, zwłaszcza w celach inwestycyjnych.

Pośrednik Paweł Zeliaś radzi zaś, by rozważając zakup mocno przecenionych nieruchomości zachować czujność. - Mieliśmy w Warszawie przypadki ewidentnych oszustw, kiedy to sprzedawano mieszkania po okazyjnych cenach, udzielając dużych rabatów - przestrzega.