Reklama

Woda jako kapitał miasta

Zagospodarowanie deszczówki nie tylko przynosi oszczędności, ale i pomaga ograniczać negatywne skutki zmian klimatu.

Publikacja: 25.04.2019 19:50

W Gdyni powstają ogrody deszczowe będące ważnym elementem błękitnej infrastruktury miasta

W Gdyni powstają ogrody deszczowe będące ważnym elementem błękitnej infrastruktury miasta

Foto: materiały prasowe

Odpowiedzialne gospodarowanie wodą i akwenami leżącymi na terenie miasta jest wpisane w podstawowe założenia błękitno-zielonej infrastruktury, będącej dziś jednym z najważniejszych kierunków urbanistyki. Nowa urbanistyka, skoncentrowana na zrównoważonym rozwoju, dąży do dbania o środowisko naturalne i jakość życia mieszkańców.

Eksperci, powołując się na prawo UE, przekonują, że wprowadzanie rozwiązań infrastrukturalnych mających na celu m.in. skuteczną retencję wody opadowej, czyli zbieranie deszczówki i dalsze jej wykorzystanie, jest obecnie konieczne. Jednym z powodów wzmożonej troski o wodę w miastach jest potrzeba adaptacji do globalnych zmian klimatu. Miasta XXI wieku muszą mierzyć się z okresami gwałtownych opadów powodujących podtopienia, które przechodzą w okresowe susze.

Zielone dachy

– W Polsce mamy deficyt wody. Nawet teraz, wiosną, od ponad miesiąca panuje susza, której skutki odczuwamy nawet w miastach. Zatrzymanie wody opadowej jest konieczne, aby umożliwić rozwój zieleni w mieście. Naszą misją jest tworzenie rozwiązań wykorzystujących wodę opadową – mówi Iwona Wagner z firmy FPP Enviro specjalizującej się w infrastrukturze błękitno-zielonej.

Wśród zrealizowanych w Polsce projektów firmy znajdują się m.in. „zielone przystanki" skutecznie retencjonujące deszczówkę wykorzystywaną potem do podlewania zielonej ściany i roślinności wokół; klimatyczne ogrody deszczowe w Radomiu zatrzymujące wodę z deszczy nawalnych w miejscu opadu, co zapobiega lokalnym podtopieniom i odciąża kanalizację – zatrzymana woda wspiera też rośliny wodne i zieleń. Czy wreszcie „zielone dachy" dobrze absorbujące wodę, co poprawia wilgotność i jakość powietrza, a także lokalnie obniża temperaturę i łagodzi miejską wyspę ciepła.

– Brak wody w mieście prowadzi do obniżenia jakości życia. Kiedy powietrze jest zbyt suche, może się to odbić na ludzkim zdrowiu, powodując alergie lub astmę – dodaje Wagner.

Reklama
Reklama

Adaptacja do zmian klimatu to nowy wątek w polityce rozwojowej miast. Ze względu na skalę problemu nie może być on ignorowany i coraz częściej pojawia się jako temat główny konferencji poświęconych działalności miastotwórczej. W ramach rządowego programu 44 polskie miasta we współpracy z Ministerstwem Środowiska biorą obecnie udział w projekcie, którego celem jest przystosowanie ośrodków miejskich powyżej 100 tys. mieszkańców do zmian globalnego klimatu. Miejskie plany adaptacji (MPA) powstają przy współpracy samorządów, mieszkańców oraz ekspertów, pomagają określić miejscowe uwarunkowania i wskazać problemy. I choć miasta różnią się, to we wszystkich objętych programem na pierwszy plan wybiła się błękitno-zielona infrastruktura.

– Pozwalanie na to, aby woda deszczowa spływała prosto do studzienek kanalizacyjnych, to z dzisiejszej perspektywy skandaliczne marnotrawstwo. Tracąc tę bezpłatną wodę, narażamy się przecież na dodatkowe koszty, wykorzystując płatną wodę w kranach. Kogo zatem nie przekonują argumenty ekologiczne i zdrowotne, powinien się zastanowić nad rachunkiem ekonomicznym – uważa Izabela Małachowska-Coqui, architekt krajobrazu, prowadząca biuro projektowe w Berlinie, liderka projektu „Zielone miasto", zaangażowana w popularyzację błękitno-zielonej infrastruktury.

– W gospodarowaniu wodami opadowymi ważnych jest kilka aspektów: wstępne oczyszczenie, magazynowanie i wykorzystanie oraz lokalna retencja wody. Dopiero wszystkie elementy połączone ze sobą prowadzą do zrównoważonego wykorzystania opadów – zaznacza Małachowska-Coqui.

Jako przykład miasta świetnie radzącego sobie z wyzwaniami błękitnej infrastruktury wskazuje Hamburg położony u ujścia Łaby. Aby adaptować się do zmian klimatu, miasto stworzyło strategię rozwoju opartą na budowie dodatkowego 1 mln mkw. zielonych dachów.

Kluczem do sukcesu ma być edukacja społeczeństwa oraz dotacje na tego rodzaju inwestycje. W Niemczech od lat zwraca się szczególną uwagę na zagospodarowanie wód opadowych. Opłaty za odprowadzanie wód deszczowych do kanalizacji są bardzo wysokie. Inwestowanie w systemy retencji stanowi realną oszczędność. Drugim powodem obok ekonomicznego są względy ekologiczne. W wielu niemieckich miastach mieszkańcy borykają się z problemami spowodowanymi niespotykanymi wcześniej nawałnicami. W ulewach podtapiane są dzielnice. Dobrze rozplanowana infrastruktura błękitna (nazywana też niebieską) skutecznie przyczynia się do obniżenia ryzyka powodzi i podtopień, a także pozwala wykorzystać nadmiar wody opadowej na określone cele związane z lepszym funkcjonowaniem miasta.

W Polsce we współpracy z Hamburgiem powstaje właśnie podobny jak tam projekt „Strategia zielonych dachów dla ośmiu polskich miast".

Reklama
Reklama

Ogrody deszczowe

Jednym z polskich miast umiejętnie dbających o rozwój infrastruktury błękitno-zielonej jest Gdynia.

– Od dawna mamy świadomość konieczności inwestycji w deszczówkę. Potrzebę tę dodatkowo potęguje lokalizacja miasta nad morzem – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. – Inwestycje w błękitną infrastrukturę są kosztowne, a przy tym rozwijanie systemów hydrologicznych bywa mniej spektakularne i społecznie pożądane niż budowa nowego przedszkola czy żłobka – zaznacza.

W maju 2018 roku na terenie Gdyni powstały ogrody deszczowe, które stały się wzorcowym przykładem dla mieszkańców zainteresowanych lepszym wykorzystaniem wody. Miasto przeznaczyło pieniądze na dotowanie podobnych ogrodów deszczowych powstających z prywatnej inicjatywy. Wysokość dofinansowania nie może przekroczyć 60 proc. poniesionych kosztów, maksymalna suma to 10 tys. zł.

Ogród deszczowy przy ulicy Śliwkowej w Gdyni nie tylko cieszy oczy. W praktyce zdał egzamin podczas letnich opadów, chroniąc najbliższą okolicę przed podtopieniami i wpływając na rozkwit zieleni w mieście.

Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama