Czwarta największa gospodarka Europy skurczyła się w II kwartale o 1 proc. w ujęciu rocznym i boryka się z 25 proc. bezrobociem. Średnia cena domów i mieszkań spadła o 14,4 proc. w stosunku do ubiegłego roku. To najwięcej od 2008 r., kiedy Hiszpański Urząd Statystyczny (INE) rozpoczął te badania. W drugim kwartale, w porównaniu to pierwszych trzech miesięcy, ceny spadły o 3,3 proc.
Głównym powodem jest malejąca liczba udzielanych kredytów, co negatywnie odbiło się na zdolnościach nabywczych hiszpańskiego społeczeństwa. Sytuacji nie poprawia najwyższe na Starym Kontynencie bezrobocie. Wartość kredytów hipotecznych spadła w czerwcu o 20,4 proc. wobec tego samego okresu rok wcześniej - pokazują dane INE. W Hiszpanii jest ok. 1 milion pustych mieszkań.
W ciągu minionej dekady ceny nieruchomości w tym kraju podwoiły się osiągając szczyt w 2007 r. W pierwszym kwartale 2008 r. zaczęły maleć i od tego czasu spadły o ok. 23 proc. - pokazują dane hiszpańskiego ministerstwa. Z informacji Tasaciones Inmobiliarias, największej w Hiszpanii instytucji zrzeszającej rzeczoznawców majątkowych, wynika, że od szczytu w grudniu 2007 r. ceny nieruchomości spadły o 32,4 proc. Liczba sprzedanych domów i mieszkań w największym kraju Półwyspu Iberyjskiego spadła w lipcu o 2,5 proc. w ujęciu rocznym. To 17 z rzędu miesięczny spadek sprzedaży.
Hiszpania znajduje się w recesji po raz drugi w ciągu trzech lat i nic nie zapowiada znaczącej poprawy z najbliższych miesiącach. Ekonomiści spodziewają się, że PKB tego kraju w tym roku skurczy się o 1,7 proc.