- Najmniejsze polskie lokale są dostępne na rynku wtórnym. Te nowo budowane mają co najmniej 25 mkw. - mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Home Broker. - Dla porównania - w Londynie najmniejsze mieszkanie ma zaledwie osiem metrów. W lokalu, który jest de facto jednym pomieszczeniem, znalazło się miejsce na łóżko, kuchenkę, prysznic i WC. Mieszkanko wyceniono na prawie 90 tys. funtów, czyli równowartość prawie 460 tys. zł - podaje analityk za brytyjskim dziennikiem The Independent. Bartosz Turek tłumaczy, że taka cena lokalu (równowartość 57,3 tys. zł za metr) to efekt prestiżowej lokalizacji - naprzeciw domu towarowego Harodds.
Z łóżkiem w szafie
Z analiz Home Brokera wynika, że w Polsce tak małych lokali nie ma. - Najmniejsze kawalerki, jakie są w ofercie sprzedaży, mają 15 mkw. - mówi Bartosz Turek. I tak np. na Starym Mieście w Gdańsku do wzięcia na jest m.in. 15,7-metrowy lokal na trzecim piętrze czteropiętrowego budynku z 1955 r. Cena ofertowa to 166 tys. zł.
Bartosz Turek wspomina także 13-metrowy lokal w krakowskiej dzielnicy Krowodrza, który został sprzedany pod koniec ubiegłego roku. Mieszkanko położone na parterze dwupiętrowej kamienicy z 1930 roku zostało wycenione przez sprzedającego na 99 tys. zł. (Patrz: Ranking 10 najmniejszych mieszkań).
Bartosz Turek podkreśla, że zakup tak małego mieszkania wymaga zastosowania niecodziennych rozwiązań aranżacyjnych. - W efekcie łóżko nie musi stać tradycyjnie na podłodze, a może być chowane w szafie. Może też powstać dla niego specjalna antresola. Warto zastanowić się też nad lepiej wykorzystującymi przestrzeń przesuwanymi drzwiami i pawlaczem - radzi analityk. - Często może się też okazać, że ze względu na brak miejsca w łazience pralkę trzeba postawić w kuchni. Może się też zdarzyć, że kuchni w ogóle nie będzie, a jej funkcję będzie pełnić wygospodarowany kąt, np. w przedpokoju - dodaje.
Analityk przyznaje, że choć wysokie wyceny małych lokali w przeliczeniu na metr małego lokum nierzadko mogą szokować, to są naturalne. - Przemnożone przez powierzchnię dają bowiem relatywnie niewielkie ceny całkowite i to właśnie ten czynnik stanowi najczęściej o atrakcyjności danej nieruchomości - tłumaczy analityk.