Ostatnio Polska Federacja Rynku Nieruchomości napiętnowała praktykę uzależniania pokazania klientowi nieruchomości od podpisania wcześniej umowy pośrednictwa.
– Chodzi o sytuacje, w których pośrednik ma zawartą umowę ze sprzedającym i pojawia się klient, który chce zobaczyć nieruchomość – mówi Leszek Hardek, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. – Wówczas działają na szkodę sprzedającego, ograniczając mu liczbę potencjalnych nabywców – wyjaśnia.
Informuje też, że Komisja Odpowiedzialności Zawodowej przy ministrze transportu wydała kilka orzeczeń, w których ukarała pośredników za takie praktyki.
Organizacje zrzeszające pośredników zwracają uwagę, że nasila się problem jakości usług świadczonych przez osoby wykonujące ten zawód.
– Zdarza się niestety, że ci ludzie niewiele wiedzą o nieruchomości, której nabyciem jest zainteresowany ich klient – narzeka Arkadiusz Borek, prezydent Federacji Gospodarki Nieruchomościami. – Jeden z pośredników nie potrafił nawet wskazać działki. Nie wiedział też, czy jest ona uzbrojona i czy obejmuje ją miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – opowiada.