Przeciętne stawki transakcyjne za mieszkania na rynku wtórnym i pierwotnym spadły w ciągu roku o ok. 500 zł za metr w Warszawie, o ponad 400 zł w Gdańsku, Krakowie, Łodzi oraz 400 zł we Wrocławiu i aglomeracji katowickiej. Tak wynika z danych systemów Amron i Sarfin, działających przy Związku Banków Polskich. Analizując je widać, że w III kw. 2008 r. nabywca mieszkania w stolicy płacił przeciętnie za mkw. 8143 zł, rok temu – 7785 zł, a na koniec III kwartału br. – 7333 zł. Czy takie różnice są wskazówką dla inwestorów, że nadszedł właściwy czas na poszukiwania lokalu, czy lepiej poczekać jeszcze rok?
199 tys. zł pożyczali średnio Polacy w bankach na mieszkania w III kwartale br. – podaje ZBP
– Jeżeli spełnią się prognozy mówiące o tym, że 2013 r. będzie okresem wyraźnego spowolnienia gospodarczego, a co za tym idzie zwiększenia się bezrobocia, wyhamowania wzrostu wynagrodzeń i ograniczenia wydatków, to popyt na mieszkania będzie nadal spadał. Zaciskające pasa społeczeństwo nie będzie bowiem kupowało mieszkań. Ani nowych, ani używanych – przewiduje Marcin Drogomirecki, dyrektor serwisu nieruchomości Domy. pl. – Natomiast właściciele lokali, czy to deweloperzy, czy osoby prywatne, będą dążyć do ich sprzedaży, aby nie ponosić kosztów ich utrzymywania, promocji. Dlatego będą kusić klientów obniżkami cen.
Zdaniem Marcina Drogomireckiego rok 2013 pewnie będzie tym, w którym będzie można kupić mieszkanie nie tylko w najkorzystniejszej cenie, ale też swobodnie wybrać lokal spełniający wymagania co do lokalizacji i standardu.
Kupujący rządzą
Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich, szef centrum Amron, zwraca uwagę, że mieszkania mogą jeszcze tanieć w przyszłym roku, choćby z tego powodu, że nie będzie już państwowego programu wsparcia ich kupna. – Może wejdzie w życie w połowie roku nowy program „Mieszkanie dla młodych". Ale czy jest to wykonalne, skoro nadal jest w konsultacjach? – zastanawia się Jacek Furga. – Poza tym nowe dopłaty będą dotyczyły tylko rynku pierwotnego, a tymczasem dwie trzecie dopłat w ramach obowiązującej jeszcze „Rodziny na swoim" dotyczy rynku wtórnego. Ceny mieszkań pójdą więc w dół, jeśli popyt jeszcze spadnie. Raczej nie będą to już duże obniżki, może ok. 5 proc. rocznie.