Oferty najmu luksusowych lokali

Podaż luksusowych mieszkań na wynajem rośnie. Spadki ich czynszów są nieuniknione.

Publikacja: 11.03.2013 10:34

– Firmy, zamiast płacić swoim pracownikom spoza miasta za najem lokali, dają im pieniądze do ręki. Ci zaś wolą część gotówki przeznaczyć na inne potrzeby niż najem. Ponadto, osoby, które w latach prosperity kupiły spekulacyjnie mieszkania w apartamentowcach, nie mogą ich teraz sprzedać z zyskiem, więc kierują na rynek wynajmu – opowiada Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.

Nie oznacza to jednak, że popyt na luksusowe apartamenty zupełnie zamarł. Jak bowiem twierdzi Robert Barszcz z agencji nieruchomości Ober-Haus mimo przeważającego popytu na mieszkania popularne, ok. 5 proc. klientów pyta o oferty z wyższej półki. Są one gotowe miesięcznie płacić za wynajem nawet ponad 10 tys. zł. – Co miesiąc trafia do nas co najmniej kilkanaście osób szukających takich ofert – zapewnia Robert Barszcz.

50 tys. zł najwyższy czynsz ofertowy za miesięczny najem 276-metrowego penthause'u na Powiślu – wg serwisu Domy.pl

Takie kwoty najczęściej wydają cudzoziemcy z UE i USA. – Obcokrajowcy lubią bardzo Wilanów i Konstancin-Jeziorną, czyli okolice typowo rezydencjalne, w pobliżu których są szkoły amerykańskie lub francuskie, a to jest dla nich ważnym kryterium wyboru – mówi Joanna Lebiedź, właścicielka biura nieruchomości Joanna Lebiedź Holding.

Jednak najchętniej są wybierane lokale w apartamentowcach w Śródmieściu, na Mokotowie i Żoliborzu.

Według serwisu Domy.pl, najdroższe ofertowe czynsze przekraczają 40 tys. zł miesięcznie. Np. w centrum Warszawy, przy ul. Siennej na najemców czeka  lokum liczące 380 mkw., z wywoławczym czynszem na poziomie 41,4 tys. zł miesięcznie. Z kolei w al. Jana Pawła I I do wynajęcia jest 300-metrowy penthouse  za ok. 30,1 tys. zł miesięcznie.

Jednak według pośredników, klienci nie zapłacą więcej niż 18 – 20 tys. zł miesięcznie.

Robert Barszcz wylicza, że ofertowe czynsze za apartamenty spadły w ciągu ostatniego roku, podobnie jak stawki za popularne mieszkania, czyli o ok. 5 proc. – Jednak rośnie różnica między ceną wywoławczą a transakcyjną – zaznacza Barszcz. Zdaniem Edyty Krakowiak w trakcie negocjacji można dziś obniżyć stawkę wyjściową o 10–20 proc.

– Firmy, zamiast płacić swoim pracownikom spoza miasta za najem lokali, dają im pieniądze do ręki. Ci zaś wolą część gotówki przeznaczyć na inne potrzeby niż najem. Ponadto, osoby, które w latach prosperity kupiły spekulacyjnie mieszkania w apartamentowcach, nie mogą ich teraz sprzedać z zyskiem, więc kierują na rynek wynajmu – opowiada Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości.

Nie oznacza to jednak, że popyt na luksusowe apartamenty zupełnie zamarł. Jak bowiem twierdzi Robert Barszcz z agencji nieruchomości Ober-Haus mimo przeważającego popytu na mieszkania popularne, ok. 5 proc. klientów pyta o oferty z wyższej półki. Są one gotowe miesięcznie płacić za wynajem nawet ponad 10 tys. zł. – Co miesiąc trafia do nas co najmniej kilkanaście osób szukających takich ofert – zapewnia Robert Barszcz.

Nieruchomości
Mieszkania ochronią majątek?
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Nieruchomości
AFI: do końca roku nasz polski portfel PRS będzie liczyć 2,2 tys. mieszkań
Nieruchomości
Pokój i spokój. Nowa hotelowa inwestycja w Gdańsku
Nieruchomości
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nieruchomości
Sklep na nowym osiedlu do portfela inwestora
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont