Na Kabatach najbardziej popularne są dwa pokoje o powierzchni ok. 40 mkw. i trzy pokoje mieszczące się na 55–60 mkw. Przy tym górna granica cenowa dla takich lokali, jak podaje Joanna Lebiedź z biura nieruchomości Lebiedź, wynosi ok. 400–420 tys. zł. Takich ofert jest jak na lekarstwo.
Po pierwsze, według Jerzego Sobańskiego, szefa agencji Nieruchomości Akces, bardzo trudno znaleźć na Kabatach małe lokum z większą liczbą pokoi – na przykład trzy pokoje na maksymalnie 65 mkw. Dominują tu większe lokale o wyższym standardzie.
– A z uwagi na brak nowych terenów pod budowę niewiele powstaje tu nowych mieszkań – wyjaśnia Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości. Wylicza, że przeciętna ofertowa cena za mkw. oscyluje tu w granicach 9 tys. zł, czyli znacznie powyżej średniej stawki warszawskiej (8,3 tys. zł za mkw.). A ponieważ na rynek trafiają zwykle duże mieszkania, przeciętna wyjściowa cena za całość sięga niemal 800 tys. zł – podaje serwis Domy.pl.
W sumie, jak podaje ten serwis, na Kabatach w sprzedaży znajduje się kilkadziesiąt mieszkań jedno- i dwupokojowych. Ich stawka mkw. jest wyższa od przeciętnej ceny w tej okolicy – kosztują średnio aż 9,7 tys. zł za metr. Zatem dwa niewielkie pokoje za 350 czy nawet 400 tys. zł, w dodatku w dobrym standardzie, w np. 10-letnim budynku, to super okazja, o jakiej można pomarzyć. Na przykład w serwisie Domy.pl znajdziemy zaledwie trzy „dwójki" do 350 tys. zł, i to w budynkach nie najnowszych, bo z lat 90., przy czym jeden lokal znajduje się na strychu.
Można jeszcze pokusić się o kawalerkę. Najtańsze jednopokojowe M na Kabatach kosztują jednak ok. 300 tys. zł.