Tak wynika z listu otwartego i opinii prawnej, które trafiły wczoraj do Kancelarii Prezydenta RP. Tymczasem lada dzień spodziewane jest podpisanie ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi (MdM).
– Niedobrze by było, aby MdM w takim kształcie wszedł w życie. Adresatami ustawy są wyłącznie zamożni Polacy w grupie wiekowej do 35 lat, czyli tacy, których stać na kredyt hipoteczny. Dopłatę mogą uzyskać bez względu na wysokość dochodów: 50 czy 100 tys. zł miesięcznie – mówi Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy. – Wątpliwości pojawiło się więcej, więc prawnik konstytucjonalista dr Waldemar Gontarski, dziekan Wydziału Prawa w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Londynie, sporządził opinię prawną. Potwierdził, że w wielu aspektach ustawa jest sprzeczna z Konstytucją RP.
Opłacalny rozwód
Chodzi m.in. o dyskryminację ze względu na wiek (wsparcie tylko do 35. roku życia) oraz ze względu na miejsce zamieszkania (miasta, gdzie budują deweloperzy). Do tego dochodzi dyskryminacja ze względu na status finansowy młodej osoby, gdyż na wsparcie liczyć jedynie osoby, które kupią mieszkanie z udziałem kredytu bankowego, czyli muszą mieć zdolność kredytową. MdM – zdaniem prawnika – dyskryminuje także m.in. ze względu na stan cywilny. Małżeństwo może nabyć z dopłatą państwa tylko jedno mieszkanie, a para żyjąca w związku nieformalnym dwa. – MdM będzie kusił wiele osób, aby wzięły fikcyjny rozwód w celu zainkasowania 60 tys. zł dopłaty. Jeśli rodzice dwojga dzieci się rozejdą, a żonie przyznane zostaną dzieci, to będzie mogła liczyć na 15 proc. dopłaty do nowego mieszkania. Gdy urodzi się jej trzecie dziecko, dostanie jeszcze 5 proc. dopłaty. A mąż pozostanie ze swoim lokalem sprzed ślubu – opowiada Oppenheim.
Wylicza, że w przypadku 50-metrowego mieszkania w Warszawie, kupionego za ok 6 tys. zł za mkw., zgodnie z limitem ustawowym, młoda kobieta będzie mogła otrzymać, biorąc lokal na kredyt – 45 tys. zł na początek. – Trzeba likwidować takie furtki do nadużyć. Podobne luki były w „Rodzinie na swoim" – podsumowuje Oppenheim. Dr Waldemar Gontarski przyznaje w rozmowie z „Rz", że jedyną szansą na zmiany w MdM jest skierowanie sprawy przez prezydenta RP do Trybunalu Konstytucyjnego, gdy akt nie będzie jeszcze ustawą. – To takie działanie profilaktyczne, gdy są wątpliwości. A wiele argumentów przemawia za tym, że MdM jest niezgodny nie tylko z Konstytucją RP, ale także z konwencją europejską – twierdzi prawnik.
Potrzebny program
Z zarzutami dotyczącymi niekonstytucyjności MdM nie zgadza się Piotr Styczeń, wiceminister transportu i budownictwa. – Zawsze trzeba wyłonić jakąś grupę, która będzie objęta programem. Problem niekonstytucyjności programu dopłat do odsetek od kredytu – jak miało to miejsce w przypadku „Rodziny na swoim" – był już badany w 2006 roku. Teraz mechanizm jest przecież niemal taki sam, tylko zamiast do odsetek, państwo dopłaca do wkładu własnego – zapewnia Piotr Styczeń. Dodaje jednocześnie, że to już ostatni program dotujący wprost własność lokali.