Według agencji Metrohouse na warszawskim Targówku sprzedaje się mniej więcej tyle samo mieszkań, co w Śródmieściu. Można więc powiedzieć, że zainteresowanie tą dzielnicą jest spore, choć daleko jej do warszawskich liderów w sprzedaży, czyli Białołęki czy Pragi.
– Choć nie jest to lokalizacja szczególnie poszukiwana, z roku na rok klienci coraz częściej decydują się na mieszkania właśnie tutaj – zapewnia Joanna Lebiedź, właścicielka agencji nieruchomości Lebiedź. – W okolicy Targówka z roku na rok przybywa również inwestycji deweloperskich, i te sprzedają się bez problemu, zwłaszcza jeśli cena mkw. jest rozsądna – dodaje.
Z kolei Robert Barszcz, dyrektor działu nieruchomości mieszkaniowych w agencji Ober-Haus, nie dostrzega większego zainteresowania Targówkiem. Wylicza, że nie więcej niż 5 proc. klientów poszukuje mieszkań w tej okolicy.
– Biorąc po uwagę wielkość dzielnicy oraz jej dość dobre położenie oraz komunikację z centrum, to naprawdę niewiele – przekonuje Robert Barszcz.
A ceny kuszą. Dziś średnia stawka ofertowa za mkw. M z drugiej ręki wynosi niecałe 6,5 tys. zł, podczas gdy rok temu było to prawie 7 tys. zł za mkw. Zatem w tym czasie sprzedawcy dokonali 8 proc. korekty.