– Grudzień nie jest miesiącem, w którym zazwyczaj dokonuje się dużej liczby transakcji. Ponieważ jednak wprowadzane od nowego roku regulacje znacząco zmieniają sytuację kupujących i sprzedających, teraz jest inaczej. Już za chwilę startuje program „Mieszkanie dla Młodych", a dodatkowo wymagany będzie pięcioprocentowy wkład własny przy kredycie hipotecznym. W związku z tym, w ostatnim miesiącu 2013 r. możemy się spodziewać większej niż zazwyczaj liczby transakcji, przy stabilnych cenach ofertowych – mówi Marta Kosińska, ekspert serwisu Szybko.pl.
Najtańsze miały wzięcie
Zdaniem Marty Kosińskiej 2013 r. można nazwać rokiem stabilizacji cen. Średnie poziomy stawek ofertowych są porównywalne do ubiegłorocznych.
– Skala zmian zależy od segmentów rynku. W mijającym roku kupowane były przede wszystkim mieszkania w możliwie niskich cenach – nieduże, do remontu czy w blokach z płyty. W efekcie obserwujemy średni wzrost cen ofertowych kawalerek w dużych miastach rzędu 3 proc., ale w Łodzi nawet o 8 proc. – wylicza Marta Kosińska. Dodaje, że duże mieszkania, pięciopokojowe, straciły na wartości ponad 5 rok do roku.
Generalnie jednak ostatnie miesiące ożywienia na rynku nieruchomości doprowadziły do wzrostu cen do poziomu sprzed roku, a w kilku miastach do jego przekroczenia. Jak podaje Szybko.pl, w Olsztynie, Opolu, Białymstoku, Katowicach i Szczecinie mieszkania są aktualnie droższe niż przed rokiem. Dokładnie tyle samo, co w listopadzie 2012 r., sprzedający chcieli rok później za lokale w Gdańsku.
Bodziec zakupowy
Także Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse potwierdza, że ruch na rynku mieszkań utrzymuje się na wysokim poziomie, choć listopad nie powtórzył rekordowo wysokiej liczby transakcji z października.