- Co piątą wydaną złotówkę Polak przeznacza na utrzymanie nieruchomości. Pod względem udziału tych kosztów w domowym budżecie zajmujemy trzecie miejsce wśród 32 krajów przebadanych przez Eurostat. Najwięcej wydajemy na energię i ogrzewanie - mówi Bartosz Turek z Lion's Bank.
Jak to jest w Europie
Analityk z Lion's Bank podkreśla, że koszt utrzymania mieszkań i domów w poszczególnych krajach Europy jest bardzo zróżnicowany. - Zgodnie z danymi udostępnianymi przez Eurostat może on pochłaniać od 8,4 nawet do 22,2 proc. wydatków konsumpcyjnych przeciętnego obywatela. Oznacza to, że z kieszeni statystycznego Europejczyka na utrzymanie dachu nad głową w jednym kraju może wypływać co dwunaste wydawane euro, a w innym co czwarte lub co piąte - tłumaczy Bartosz Turek.
Podkreśla, że nie chodzi tu o wydatki na meble, sztućce, szklanki, tekstylia czy zasłony. - Te bowiem urząd rozumie jako wyposażenie nieruchomości. Pod pojęciem kosztów utrzymania nieruchomości Eurostat uwzględnia wydatki na wynajem mieszkania, ogrzewanie, elektryczność, wodę, odprowadzanie nieczystości, wywóz śmieci, zarządzanie nieruchomością oraz remonty - wyjaśniają analitycy Lion's Bank.
W zestawieniu nie uwzględniono kosztów kredytu zaciągniętego na zakup nieruchomości. - Pomimo powszechności kredytów hipotecznych są one równie powszechnie pomijane przez urzędy statystyczne podczas szacowania kosztów związanych z utrzymaniem - zauważa Bartosz Turek.
Zarobki a koszty utrzymania
Z analiz wynika, że największą część domowego budżetu utrzymanie nieruchomości pochłania w Niemczech i na Słowacji. Zgodnie z danymi Eurostatu koszty te odpowiadają za 22,2 i 21,7 proc. wydatków.