Reklama

Inwestycje na rynku gruntów

Tylko 10 proc. ofert działek budowlanych w dużych miastach uchodzi za atrakcyjne. O zyski więc trudno.

Publikacja: 15.08.2014 11:21

Rynek nieruchomości gruntowych dalej sprzyja inwestorom, nawet skoncentrowanym na droższych gruntach budowlanych. Bo do wyboru jest sporo ofert, a ceny nadal niższe niż pięć–sześć lat temu.

– Oczywiście nie oznacza to, że łatwo znajdziemy działkę budowlaną, która może stać dobrą lokatą kapitału, ponieważ te najatrakcyjniejsze zawsze cieszą się sporym zainteresowaniem – zaznacza Piotr Suchodolski z Wealth Solutions.

Na największe zyski mogą liczyć właściciele ziemi na obszarach największych aglomeracji, zwłaszcza w Warszawie, we Wrocławiu czy Krakowie, oraz parceli w odległości do 20 km od granic największych miast. – Jednak dziś poza lokalizacją liczy się pełne przygotowanie gruntu, które umożliwi nabywcy szybkie rozpoczęcie inwestycji maksymalnie 6 do 12 miesięcy od zakupu. Warto kupować działki z zamiarem ich szybkiego zagospodarowania, gdyż zwrot ze skomercjalizowanej inwestycji biurowej czy mieszkaniowej jest dużo wyższy niż z samej działki – mówi Renata Osiecka, partner zarządzająca w Axi Immo.

Lekkie podwyżki

W Warszawie poszukiwane są działki pod osiedla mieszkaniowe i biurowce. Tymczasem w miejscowościach liczących powyżej 30 tys. mieszkańców nadal widać zainteresowanie działkami pod niewielkie parki handlowe, a przy głównych węzłach komunikacyjnych – pod inwestycje magazynowe.

– Według różnych źródeł średnia cena metra kwadratowego działki budowlanej spadła o 5 do nawet 11 proc. Jednak pamiętajmy, że rynek nieruchomości jest bardzo zróżnicowany i średnie ceny nie dają nam pełnego obrazu sytuacji. Podczas gdy nieuzbrojone działki w nieatrakcyjnych lokalizacjach tanieją, grunty dobrze zlokalizowane, w pobliżu rozbudowanej infrastruktury trzymają cenę lub nawet drożeją – zapewnia Kuba Karliński, współzałożyciel spółki Magmillon.

Reklama
Reklama

Z kolei według ekspertów Axi Immo w porównaniu z poprzednim rokiem grunty budowlane są droższe o ok. 5 proc., głównie jednak podwyżki te dotyczą wybranych ofert w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Gdańsku. – W ciągu następnych kilkunastu miesięcy ceny nie powinny znacząco wzrosnąć, ze względu na brak zakupów spekulacyjnych zarówno wśród deweloperów mieszkaniowych, jak i deweloperów obiektów komercyjnych – większość obecnie kupuje pod konkretne inwestycje. Jeśli nawet największe firmy budowlane z sektora mieszkaniowego mają przygotowany plan zakupów na najbliższe kilka lat, nie zamrażają środków na te transakcje już teraz – zapewnia Osiecka. – Niewielkie podwyżki dotyczą głównie działek, które są przygotowane i pozwalają jak najszybciej rozpocząć projekt – dodaje.

Na duże podwyżki trudno liczyć, więc zakupy spekulacyjne tracą sens.

– Ceny gruntów oczywiście zależą od wielu czynników. Oprócz lokalizacji, uzbrojenia, dojazdu wpływa także na nie koniunktura gospodarcza czy też nastroje społeczne. W obecnej sytuacji trudno jednoznacznie przewidzieć, co się stanie z cenami gruntów budowlanych. W większości średnich i słabych lokalizacji spodziewam się raczej dalszych przecen, na co składa się wiele czynników – ograniczone możliwości odzyskania VAT za materiały budowlane, trudności w uzyskaniu kredytu hipotecznego, rosnące marże banków przy kredytach hipotecznych czy niepewność zatrudnienia. Jednocześnie rośnie zainteresowanie droższymi lokalizacjami, które w ostatnich latach potaniały i dziś są dostępne dla większej liczby potencjalnych klientów. Dotyczy to szczególnie miejscowości zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie dużych miast – opowiada Kuba Karliński.

Również Renata Osiecka zapewnia, że atrakcyjne dla inwestorów i deweloperów będą działki na obrzeżach dużych aglomeracji, z dobrą infrastrukturą drogową i dostępnością środków komunikacji publicznej. – Jednak liczba atrakcyjnych gruntów jest ograniczona. W dużych aglomeracjach ciekawe oferty to około 10 proc. dostępnych gruntów – zaznacza Osiecka. Piotr Suchodolski zwraca uwagę, że gminy w pobliżu dużych miast od lat „oddają do użytku" ponad połowę mieszkań w Polsce (w I półroczu 2014 r. dostarczyły 57 proc. wszystkich lokali). Więc ziemia pod budownictwo wielorodzinne pozostaje do rozważenia.

– Z kolei przeciętny inwestor indywidualny buduje w Polsce dwukondygnacyjny dom jednorodzinny o powierzchni około 140 mkw. Działki umożliwiające przeprowadzenie takiej inwestycji oraz spełniające wymagania inwestorów mogą być dobrą lokatą kapitału w czasie ożywienia na rynku nieruchomości. Jednak w przypadku takiej inwestycji trudno liczyć na szybkie pomnożenie zainwestowanego kapitału – mówi Piotr Suchodolski.

Dobre okazje

Zdaniem Kuby Karlińskiego ciągle można znaleźć ciekawe oferty, których cena jest niższa niż średnia rynkowa. – Wiele osób fizycznych, które kupiło nieruchomości w czasie poprzedniej fali zwyżek, w jej szczytowym momencie, często wykorzystując finansowanie kredytem bankowym, z różnych powodów chce sprzedać te grunty i akceptuje często znacznie niższą cenę, a to gratka dla szukających okazji inwestycyjnych i spekulacyjnych – zapewnia Karliński.

Reklama
Reklama

Jak zaznacza Renata Osiecka, dużo większy zysk może osiągnąć inwestor, kupując grunt pod konkretne projekt niż spekulacyjnie. To z kolei w znacznym stopniu eliminuje „pośredniego" inwestora. – Spotykamy się z zakupami spekulacyjnymi, gdzie klient nie sprawdził możliwości przekształcenia gruntu, nie znał parametrów inwestycji docelowego nabywcy. Często indywidualni inwestorzy patrzą wyłącznie na lokalizację lub atrakcyjną cenę, a nie mają świadomości, jak często długi i skomplikowany jest proces przekształcenia i przygotowania gruntu pod projekty budowlane. Dziś inwestorzy i deweloperzy z dużą rozwagą inwestują w grunty, zakupy spekulacyjne stanowią margines na rynku transakcyjnym, przeważają zakupy celowe, dlatego inwestycja tylko w ziemię nie przynosi kilkunasto- lub kilkudziesięcioprocentowych zysków jak kilka lat temu. W ostatnim roku zauważyliśmy większe zainteresowanie zakupem ziemi budowlanej wśród inwestorów, którzy starają się nabyć dobrze położone i nieduże działki. W takim przypadku taki zakup jest przeważnie traktowany jako wieloletnia lokata kapitału – opowiada Renata Osiecka.

Z kolei grunty rolne, mimo że od wielu lat drożeją, nadal są zdecydowanie tańsze od budowlanych. Także tam zdarzają się okazje, jednak również trzeba podejmować decyzje z duża ostrożnością

– Zakup nieruchomości rolnej pod kątem jej uprawy i otrzymywania dopłat unijnych do produkcji rolnej wymaga dużych nakładów oraz zaplecza produkcyjnego. Natomiast plan przekształcenia jej w działkę budowlaną wymaga dużej wiedzy, doświadczenia i pokaźnego kapitału. Stanowi także coraz większe wyzwanie ze względu na coraz dalej idące restrykcje dotyczące przekształcania gruntu rolnego w budowlany. Choć można dzięki takiemu przekształceniu bardzo dobrze zarobić, nie zawsze będzie ono możliwe do przeprowadzenia. Dlatego warto takie projekty inwestycyjne powierzyć specjalistom doświadczonym w meandrach administracyjnych i prawnych procesów przekształceniowych – sugeruje Kuba Karliński.

dorota.kaczynska@parkiet.com

Rynek nieruchomości gruntowych dalej sprzyja inwestorom, nawet skoncentrowanym na droższych gruntach budowlanych. Bo do wyboru jest sporo ofert, a ceny nadal niższe niż pięć–sześć lat temu.

– Oczywiście nie oznacza to, że łatwo znajdziemy działkę budowlaną, która może stać dobrą lokatą kapitału, ponieważ te najatrakcyjniejsze zawsze cieszą się sporym zainteresowaniem – zaznacza Piotr Suchodolski z Wealth Solutions.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Nieruchomości
Niejasne zasady wydłużają drogę do inwestycji mieszkaniowych
Nieruchomości
Rekordowa transakcja na polskim rynku PRS
Reklama
Reklama