Skąd kłopoty ze spłatą kredytów hipotecznych w szwajcarskiej walucie? Średni bankowy kurs sprzedaży franka szwajcarskiego wzrósł z ok. 2 zł w sierpniu 2008 r. do ok 3,80 zł w styczniu 2012 roku. Dziś wynosi ok. 3,63 zł za CHF.
- Przykładowo: osoba, która w styczniu 2006 roku zaciągnęła kredyt hipoteczny w CHF na kwotę 300 tys. złotych, po blisko 9 latach spłaty, dziś nadal jest winna bankowi ponad 345 tys. złotych - wylicza Jacek Kasperczyk, analityk porównywarki Comperia.pl.
Podkreśla jednak, że pomimo wzrostu ogólnego poziomu zadłużenia i niekorzystnych wahań kursu wymiany CHF/PLN, kredytobiorca frankowy poniósł zdecydowanie niższe koszty związane ze spłatą rat swojego zobowiązania niż kredytobiorca złotowy. Od stycznia 2006 roku wpłacił on w ratach do banku około 156 tys. złotych, podczas gdy jego „złotowy" kolega 187 tys. złotych. Obaj pożyczyli od banku w tym samym czasie 300 tys. zł.
- Osoby zadłużone we franku szwajcarskim nie powinny wykonywać żadnych nerwowych ruchów związanych z ich zobowiązaniem. Zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem byłoby przewalutowanie posiadanych kredytów. Jest to nieopłacalne z dwóch powodów. Pierwszy to olbrzymia strata wynikająca z tego, że aktualna wartość zadłużenia mocno przekracza pierwotną kwotę kredytu. Po drugie, wysoki kurs CHF/PLN nie będzie utrzymywał się w nieskończoność i w końcu ustabilizuje się na rozsądnym poziomie - uważa Jacek Kasperczyk.
Czy w takiej sytuacji pomoc dla frankowców jest potrzebna? Przeprowadziliśmy sondę wśród ekspertów: