Mężczyzna wystąpił drogą e-mailową do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, o udostępnienie informacji publicznej, w postaci kopii jednej dowolnie wybranej decyzji administracyjnej i przesłanie jej na wskazany adres.
W odpowiedzi, organ wezwał wnioskodawcę do uzupełnienia wniosku przez własnoręczne podpisanie lub opatrzenie wiadomości kwalifikowanym podpisem elektronicznym, i go przesłanie do urzędu, w terminie siedmiu dni. Inspektor wytłumaczył, że takie działanie podyktowane jest koniecznością obciążenia wnioskodawcy kosztami wysyłki i przygotowania kopii żądanej dokumentacji. Dodał, że w razie nieuzupełnienia wniosku organ pozostawi go bez rozpoznania.
Mężczyzna postanowił zaskarżyć stanowisko inspektora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i zakwalifikować je jako bezczynność. Wnioskodawca domagał się zobowiązania organu do rozpoznania wniosku, zasądzenia kosztów postępowania oraz niewymierzenia organowi grzywny. W uzasadnieniu stwierdził, że dotychczas nie otrzymał informacji, co oznacza naruszenie przepisów o dostępie do informacji publicznej. Wskazał też, iż pod wnioskiem przecież podał imię i nazwisko, a jego adres i inne dane osobowe były już urzędowi znane. Podkreślił, że nie posiada kwalifikowanego podpisu elektronicznego.
W odpowiedzi na skargę, inspektor wniósł o jej oddalenie, gdyż jego zdaniem nie dopuścił się bezczynności. Tłumaczył, że przecież wystąpił do wnioskodawcy o uzupełnienie wniosku, co było uzasadnione przepisami ustawy o dostępie do informacji publicznej. Urzędnik wyraził pogląd, iż brak podpisu na podaniu mógłby spowodować skuteczne uchylenie się przez niego od obowiązku opłaty należności, w postaci kosztów wysyłki i przygotowania kserokopii dokumentacji.
WSA 27 listopada 2014 roku zobowiązał Inspektora do załatwienia wniosku. Sąd orzekł, iż nie wystąpiły podstawy do żądania od skarżącego uzupełnienia wniosku przez jego podpisanie lub zaopatrzenie wiadomości e-mail kwalifikowanym podpisem elektronicznym.