Kamienica przy ul. Mokotowskiej 55 została wybudowana w 1910 roku. W ręce miasta przeszła najprawdopodobniej 35 lat później. Dokładana data, jak mówią urzędnicy ze stołecznego ratusza, nie jest znana. W lipcu 1965 roku układ urbanistyczny ul. Mokotowskiej został wpisany do rejestru zabytków.
– Budynek ma dziś dwóch właścicieli – informuje Anna Magdalena Łań z warszawskiego magistratu. – Front jest własnością wspólnoty mieszkaniowej, a dwie oficyny należą w całości do miasta – dodaje. We frontowej części kamienicy jest 14 mieszkań własnościowych i 19 komunalnych, z czego sześć to pustostany. W oficynach mieszczą się lokale użytkowe. – Zgodnie z decyzją NSA z czerwca 2014 roku mieszkania komunalne mogą być wykupione jedynie po cenie rynkowej, bez bonifikaty – mówi Anna Magdalena Łań.
Wartość mieszkań
Przedwojenna kamienica niszczeje. Odpadające tynki, popękane ściany, zniszczone balustrady i posadzki. Czy i kiedy budynek odzyska dawną świetność? Rewitalizacji kamienicy chce się podjąć firma Ipeco. Jak mówi Mirosław Polak, prezes spółki, pomysł narodził się pół roku temu. – Wcześniej poddaliśmy renowacji inne warszawskie budynki – m.in. przy Mokotowskiej 40, Poznańskiej 13, Rakowieckiej 41 czy Brackiej 5 – wylicza Mirosław Polak. – Wartość mieszkań wzrosła tam od 10 do nawet 40 proc. Teraz zgłaszają się do nas inne wspólnoty, także z ul. Mokotowskiej, które chciałyby odnowić swoje budynki – zapewnia. Na razie Ipeco opracowało projekt rewitalizacji i rozbudowy kamienicy przy Mokotowskiej 55. – Przedstawiliśmy go mieszkańcom i zarządowi wspólnoty. Na generalny remont budynku – m.in. renowację elewacji, zmodernizowanie klatek schodowych, wymianę windy, odgruzowanie piwnic, nowe instalacje – jesteśmy gotowi wydać ok. 2,5–3 mln zł. Jeśli wspólnota zrezygnuje z jakichś prac, część pieniędzy możemy przelać na jej konto – podkreśla prezes Ipeco. Firma planuje wybudowanie nowych mieszkań na strychu oraz w oficynie. W nadbudowanej części kamienicy miałoby powstać sześć lub osiem lokali.
Mirosław Polak zapewnia, że projekt zyskał wstępną akceptację wspólnoty. – Większość mieszkańców docenia, że kamienica może odzyskać dawną świetność, że wartość ich mieszkań wzrośnie. Obniżą się też, nawet do zera, wpłaty na fundusz remontowy – przekonuje prezes Ipeco. – Wybudowanie kilku nowych apartamentów oznacza zmniejszenie udziałów w nieruchomości, która jest w użytkowaniu wieczystym. A więc i te opłaty spadną – zauważa.
Co na to konserwator
Jak wynika z miejskiej dokumentacji, wniosek o warunki zabudowy firma Ipeco złożyła w czerwcu 2014 r. Postępowanie administracyjne zostało jednak zawieszone, o co wnioskowała sama firma. Plany nadbudowy kamienicy zakwestionował bowiem konserwator zabytków. W konsekwencji miasto odmówiło spółce wydania warunków zabudowy. – Teraz musimy się porozumieć z konserwatorem i uzgodnić wszystkie szczegóły. Dopasujemy nasz projekt do jego wymogów – zapewnia Mirosław Polak.