Choć VAT obowiązuje w Polsce od wielu lat i jego podatnikami są tysiące firm, to jego rozliczenie ciągle wywołuje kontrowersje i nieustannie generuje spory z fiskusem. Jednym z takich problemów, istotnych zwłaszcza dla branży deweloperskiej, przez lata była definicja tzw. pierwszego zasiedlenia przewidziana w art. 2 pkt 14 ustawy o VAT.
Bo choć na pierwszy rzut oka przepis jest niepozorny, to w praktyce ma istotne przełożenie na sposób opodatkowania przy sprzedaży nieruchomości. Jak przypomina Bartłomiej Sikora, adwokat, doradca podatkowy Bird & Bird, definicja pierwszego zasiedlenia jest o tyle istotna, że ma wpływ na zwolnienie z podatku dostawy budynków, budowli, ich części, które nie znajduje zastosowania w przypadku dokonywania dostawy właśnie w ramach pierwszego zasiedlenia, przed nim albo w okresie krótszym niż dwa lata od pierwszego zasiedlenia.
W dotychczasowym brzmieniu zgodnie z tym przepisem przez pierwsze zasiedlenie rozumiano oddanie do użytkowania, w wykonaniu czynności podlegających opodatkowaniu, pierwszemu nabywcy lub użytkownikowi budynków, budowli lub ich części, po ich wybudowaniu lub ulepszeniu, jeżeli wydatki poniesione na ulepszenie, w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym, stanowiły co najmniej 30 proc. wartości początkowej.
Od 1 września 2019 r. obowiązuje jednak nowa definicja pierwszego zasiedlenia. Bezpośrednim powodem nowelizacji była niezgodność polskich przepisów z prawem unijnym. Jak tłumaczy Bartłomiej Sikora, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrokiem z 16 listopada 2017 r. w sprawie C-308/16 Kozuba Premium Selection sp. z o.o. uznał, że polski przepis był niezgodny z artykułem 12 ust. 1 i 2 oraz art. 135 ust. 1 lit. j dyrektywy 112. Konkretnie chodziło o warunek, że oddanie do użytkowania musi nastąpić w ramach czynności podlegających opodatkowaniu.
Obecna definicja zakłada, że pierwszym zasiedleniem jest również rozpoczęcie użytkowania na potrzeby własne tych budynków, budowli i ich części po ich wybudowaniu lub ulepszeniu. Co to oznacza w praktyce?