Młodzi klienci często decydują się na zakup mieszkania w miejscowościach z rozwiniętą infrastrukturą, oddalonych od Poznania do ok. 30 km. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się nowe i używane lokale w Dąbrówce pod Poznaniem – wskazuje dyrektor z Północy. Ale i tam, jak mówi, trudno o znalezienie mieszkania, którego cena pozwala na rządową dopłatę. – Podobnie jest w innych miejscowościach wokół Poznania. W Luboniu, Komornikach, Swarzędzu, Tarnowie Podgórnym powstaje sporo mieszkań deweloperskich – opowiada Wiesław Mowlik. – O ile deweloperzy dostosowali swoje limity do programu, o tyle na rynku wtórnym mieszkań spełniających kryteria „MdM" jest bardzo mało – przyznaje.
O dużym zróżnicowaniu rynku mieszkań używanych w Wielkopolsce mówi Jarosława Ejsymont z biura Nieruchomości REJ. – Najdroższe nieruchomości mamy w Poznaniu. Dużo tańsze są miejscowości ościenne. Na te lokalizacje decydują się głównie ludzie młodzi lub inwestorzy szukający mieszkań na wynajem – opowiada pośredniczka. Jako przykład podaje Środę Wielkopolską, miejscowość położoną ok. 30 km od Poznania, liczącą niewiele ponad 20 tys. mieszkańców. – Mieszkania są tam sporo tańsze niż w Poznaniu, podczas gdy stawki najmu porównywalne – podkreśla Ejsymont. – Poza Poznaniem wiele ofert mamy z miejscowości na obrzeżach miasta, takich jak Luboń, Komorniki, Swarzędz, Rokietnica, Skórzewo.
Pełna infrastruktura
Zdaniem Jarosławy Ejsymont część klientów z pewnością zdecyduje się na transakcje na rynku wtórnym, ze względu na cenę i lokalizację. – Rynek wtórny konkuruje z pierwotnym dobrą lokalizacją i infrastrukturą. To szkoły, sklepy, szybki dojazd do centrum, dużo zieleni. A na tym młodym ludziom zależy najbardziej – podkreśla.
Zdaniem pośredniczki z biura REJ właściciele mieszkań używanych, zwłaszcza mało popularnej wielkiej płyty, powinni być bardziej skłonni do większych obniżek, tak by ceny nieruchomości zmieściły się w limitach „MdM". – Ceny powinny utrzymać mieszkania wymagające remontu położone w kamienicach. Ten segment jest bowiem bardzo poszukiwany – tłumaczy Jarosława Ejsymont.
Możliwe, że takie nieruchomości podrożeją. – Po objęciu programem „MdM" rynku wtórnego widać większe zainteresowanie mieszkaniami używanymi w samym Poznaniu. Pod miastem powodzeniem cieszą się głównie mieszkania z rynku pierwotnego – mówi Ejsymont. Najlepiej sprzedają się mieszkania dwupokojowe i kawalerki z osobną kuchnią i balkonem w budynkach nie starszych niż dziesięcioletnie oraz lokale do 55 mkw. w rewitalizowanych kamienicach. Odnawiane kamienice cieszą się ogromnym powodzeniem wśród ludzi młodych i inwestorów.
– Na poznańskich Jeżycach takie mieszkanie wynajmiemy bez problemu. W tzw. gorącym okresie umeblowana w standardzie Ikea kawalerka wynajmie się za 1,2 tys. zł plus ok. 350 zł do wspólnoty – podaje Jarosława Ejsymont. Najtrudniej sprzedają się duże mieszkania w wielkiej płycie oraz w zaniedbanych kamienicach. Jak tłumaczy, koszty utrzymania takich mieszkań są spore. Na przykład za 77-metrowe mieszkanie w bloku z wielkiej płyty na na Piątkowie trzeba płacić ponad 800 zł miesięcznie.