Tak wynika z raportu firmy Savills za trzeci kwartał 2015 roku, na który powołuje się Lion's Bank. - To najgorsze dane od początku ostatniego kryzysu, za którego symboliczny początek uznawany jest upadek banku Lehman Brothers - przypomina Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.
Wzrosty i spadki
- Umocnienie brytyjskiej waluty, zmiany podatkowe i walka z praniem brudnych pieniędzy to ważne powody, dla których po siedmiu latach wzrostów ceny najdroższych apartamentów i rezydencji w centrum Londynu zaczęły w końcu spadać - wyjaśnia Bartosz Turek. - Warto przypomnieć, że hossa na tym rynku trwała wiele lat, a kryzys roku 2008 zatrzymał ją jedynie na chwilę. Od 2009 roku ceny nieprzerwanie rosną. Londyńskie rezydencje przez ten czas drożały głównie dzięki temu, że ten segment rynku uznawany był za bezpieczną przystań dla kapitału - podkreśla.
I dodaje, że rezydencje w prestiżowej londyńskiej dzielnicy Kensigton & Chelsea zdrożały od końca 2007 roku o 63,5 proc. - Dla porównania - w całym Londynie w analogicznym okresie wzrost wyniósł 44,1 proc., a w całej Wielkiej Brytanii zaledwie 3,1 proc. - podaje analityk Lion's Banku. Czy bańka spekulacyjna zaczyna pękać?
Z analiz wynika, że w wielu prestiżowych dzielnicach Londynu za nieruchomości trzeba dziś płacić mniej niż przed rokiem - zwraca uwagę Bartosz Turek. - Tak wynika na przykład z danych Knight Frank. Firma ta szacuje, że w listopadzie 2015 roku poziom cen najdroższych nieruchomości wciąż był o 0,9 proc. wyższy niż w analogicznym okresie przed rokiem - wskazuje. Nie zmienia to jednak faktu, że dynamika ta wyraźnie spada z miesiąca na miesiąc, a do tego przecena dotknęła już wielu popularnych wśród multimilionerów dzielnic. Mniej niż przed rokiem trzeba płacić na przykład za domy i apartamenty w dzielnicach Belgravia (-0,2 proc. - licząc rok do roku), Hyde Park (-1,4 proc. r./r.), Notting Hill (-2,1 proc. r./r.), Chelsea (-2,4 proc. r./r.), South Kensington (-3,8 proc. r./r.) czy Knightsbridge (-5,6 proc. r./r.). - wylicza.
I dodaje, że dane firmy Savills sugerują ponadto, że w trakcie ostatnich 12 miesięcy przeciętna wycena nieruchomości z najwyższej półki cenowej (ponad 5 mln GBP) spadła aż o 4,7 proc. - Spadek cen to jednak niejedyny problem, z jakim boryka się rynek londyńskich rezydencji. Jak wynika z danych Land Registry liczba zawartych transakcji (od stycznia do sierpnia) w dzielnicy Kensington & Chelsea spadła w 2015 roku o 28 proc. względem analogicznego okresu rok wcześniej - zwraca uwagę analityk Lion's Banku.