Jacek Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości w firmie Marvipol, twierdzi, że ze względu na niewielki udział emdeemowskich mieszkań w warszawskiej ofercie rynku pierwotnego program „MdM" nie ma wpływu na poziom cen. – Wyczerpanie środków na dopłaty nie zmieni rynku w stolicy ani w tych miastach, gdzie pula mieszkań objętych programem dopłat jest znikoma – podkreśla Jacek Bielecki.
Z kolei Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service, uważa, że warto poczekać na alternatywne propozycje rządu dotyczące wsparcia mieszkalnictwa. – Duże zainteresowanie „MdM" dowodzi, że dla wielu klientów jest jedyną szansą na posiadanie własnych czterech kątów – ocenia dyrektor. – Program powinien mieć swoją kontynuację albo też powinien go zastąpić inny, jeszcze bardziej efektywny. Obecna formuła „MdM" wymaga bowiem wielu zmian – dodaje.