Duże firmy deweloperskie, jak mówi Mateusz Juroszek, wiceprezes spółki Atal, koncentrują się na budowie wieloetapowych osiedli. – Takie inwestycje są bardziej opłacalne, a ich przygotowanie wymaga niewiele więcej pracy niż w przypadku kameralnej budowy – wyjaśnia. – Podział na etapy umożliwia też systematyczne uzupełnianie oferty, co jest ważnym elementem strategii sprzedażowej.
Na tańszych gruntach
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, komentuje, że deweloper, dzieląc inwestycję na etapy, minimalizuje ryzyko inwestycyjne oraz zapewnia sobie finansowanie. – Zdrowy rozsądek podpowiada, że ruszanie z inwestycją na 1 tys. lokali w jednym etapie to zadanie, które może przerosnąć możliwości nawet największego dewelopera, nie mówiąc o chłonności rynku – mówi Jędrzyński. – Planując inwestycję etap po etapie, firma jest w stanie ocenić jej powodzenie i perspektywy – dodaje.
Z analiz RynkuPierwotnego.pl wynika, że kolejne części tej samej inwestycji raczej nie różnią się standardem, więc ten aspekt nie wpływa na cenę. – O wycenie może decydować położenie budynków z kolejnych części – zauważa Jarosław Jędrzyński. – Wieloetapowe osiedla powstają zazwyczaj kilka lat. To wystarczająco długo, by sytuacja na rynku zmieniła się na tyle, by ceny w pierwszym i ostatnim etapie były różne. Wiele rozłożonych w czasie inwestycji jest dziś oferowanych po niższych cenach niż kilka lat temu, kiedy budowa ruszała – zauważa.
Małgorzata Ostrowska, dyrektor pionu marketingu i sprzedaży w J.W. Construction, dodaje, że na budowę większych osiedli z infrastrukturą wypoczynkowo-rekreacyjną decydują się najczęściej deweloperzy posiadający duże działki. – Zwolenników mają i wielkie, i kameralne inwestycje – mówi dyrektor. – Przy wyborze mieszkania klienci biorą pod uwagę lokalizację i komunikację. Najważniejsza jest jednak cena – podkreśla. I dodaje, że duże osiedla powstają zwykle na obrzeżach miast, gdzie działki są większe i tańsze. – Wyjątkiem w naszej ofercie jest Bliska Wola, która powstaje w bardzo atrakcyjnej dzielnicy Warszawy – mówi Ostrowska.
Na lokowanie dużych osiedli poza ścisłym centrum zwraca uwagę także Radosław Bieliński, rzecznik Dom Development. – Kameralne inwestycje to głównie apartamentowce położone w centrum, czyli na droższych gruntach – potwierdza. – Liczba etapów zależy m.in. od powierzchni działki. Zwykle waha się od dwóch (jak w przypadku naszego Osiedla Przyjaciół na Bemowie) do dziewięciu (Żoliborz Artystyczny). Budowa największych osiedli jest rozłożona nawet na pięć–dziesięć lat. Przykładem może być osiedle Wilno budowane przez nas na warszawskim Targówku. W ciągu pięciu lat powstało ok. 1,5 tys. lokali w dziesięciu etapach – podaje.