Choć art. 180 ustawy o gospodarce nieruchomościami mówi wprost, że umowa pośrednictwa musi zostać – pod rygorem nieważności – zawarta w formie pisemnej, powyższe nie oznacza jeszcze, że agent nieruchomości, który nie podpisał umowy z klientem, nie może liczyć na rozliczenie się z nim po sfinalizowaniu transakcji. Z pomocą przychodzą mu bowiem przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Przypomniał o tym w najnowszym orzeczeniu sąd okręgowy w Poznaniu.
Jasna oferta
Jego rozstrzygnięcie odbiło się echem w środowisku pośredników. Chodziło o wynagrodzenie pośredniczki z Zielonej Góry, która reprezentowała właściciela lokalu użytkowego szukającego najemcy.
Po podpisaniu umowy zaczęła promować ofertę w sieci. W anonsie nie wskazała adresu i lokalizacji lokalu, zastrzegła również, że warunkiem najmu nieruchomości jest zapłata wynagrodzenia przez zainteresowanego najemcę na rzecz pośrednika w wysokości 2800 zł netto. Dzięki podjętym działaniom po kilku tygodniach z agentką skontaktował się przedstawiciel banku, który szukał nowego miejsca dla placówki.
Pośredniczka poinformowała go wówczas o szczegółach oferty. Przypomniała też, że warunkiem dalszej współpracy jest zawarcie pisemnej umowy pośrednictwa i zapłaty na rzecz agencji wynagrodzenia.
Przedstawiciel banku podkreślił jednak, że nie jest umocowany do zawierania umów w imieniu banku. Niemniej zapewnił ją, że taka umowa zostanie w przyszłości podpisana przez upoważnionego pracownika, który będzie podejmował decyzję co do najmu lokalu.