Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał wyrok niekorzystny dla Jana Z. (dane zmienione), mieszkańca tego miasta. Powołując się na prawo dostępu do informacji publicznej, żądał udostępnienia operatu szacunkowego oraz innych dokumentów dotyczącego jego nieruchomości. Przez jego działkę miała bowiem przebiegać płatna autostrada.
WSA przesądził jednak, że nie ma on prawa stawiać takich żądań.
Jan Z. wystąpił do dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Najpierw otrzymał odpowiedź, że żądana przez niego informacja nie może być udostępniona w terminie 14 dni. Dyrekcja musi bowiem sprawdzić, czy może ją w ogóle przekazać. Kolejnym pismem poinformowała Jana Z., że dokumenty, których żąda, są wewnętrznymi. Tym samym nie stanowią informacji publicznej i nie podlegają udostępnieniu w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli chce obejrzeć operat szacunkowy, może wystąpić w tej sprawie, ale na podstawie art. 156 ust. 1a ustawy o gospodarce nieruchomościami. Musi jednak wskazać, że ma ważny interes prawny, o którym jest mowa w tym przepisie.
W tej sytuacji Jan Z. wystąpił ze skargą do WSA. Poskarżył się na bezczynność dyrekcji. Podniósł, że wszelkie czynności wykonywane przez generalnego dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad stanowią sprawy publiczne, a informacje o nich są informacją publiczną. Dotyczą wykonywania zadań publicznych i wydatkowania środków publicznych.
W skardze do sądu przypominał, że od kilku lat toczą się rozmowy w sprawie wykupienia jego nieruchomości. W sierpniu 2016 r. były prowadzone w siedzibie GDDKiA w Warszawie, na którym ustalono, że nieruchomość zostanie przejęta na własność przez Skarb Państwa. Od tego czasu odbyło się kilkanaście spotkań, w których on uczestniczył. Nie może być więc mowy o dokumentach typowo wewnętrznych.