Oczy całej Polski były niedawno zwrócone na Stalową Wolę, gdzie uzbrojony napastnik zaatakował klientów w galerii handlowej. Czy nieruchomości komercyjne są bezpieczne? Kto i jak je chroni?
Janusz Gutowski, dyrektor w firmie doradczej Axi Immo, mówi, że każde centrum handlowe i każdy biurowiec w Polsce mają procedury dotyczące bezpieczeństwa. – To jeden z priorytetów zarządców i właścicieli obiektów – podkreśla. – Już na etapie projektowania instalacji są przewidziane m.in. system kamer przemysłowych, system przeciwpożarowy, instalacje oddymiające i tryskaczowe, systemy ostrzegawcze, bezpośrednie automatyczne połączenie z najbliższą jednostką straży pożarnej, systemy alarmu napadu, czujniki ruchu – wylicza.
Procedury i szkolenia
Janusz Gutowski dodaje, że zapewnienie bezpieczeństwa w biurowcach z założenia jest prostsze, głównie ze względu na mniejszą liczbę przypadkowych osób, systemy dostępu oraz mniejsze powierzchnie holów i przejść. – Procedury bezpieczeństwa, które regulują sposób postępowania w przypadku różnych zdarzeń i zagrożeń, takich jak atak terrorystyczny, pożar, ładunek wybuchowy, nie są ustawowo ujednolicone – mówi dyrektor. – To raczej dobra praktyka rynkowa. Pracownicy ochrony powinni regularnie przechodzić szkolenia na wypadek nagłych zdarzeń i sytuacji kryzysowych. Regularnie powinny być też przeprowadzane próbne ewakuacje – dodaje.
I podkreśla, że zgodnie z ustawą o ochronie osób i mienia bezpośrednie interwencje mogą podejmować tylko licencjonowani ochroniarze, którzy w obiektach komercyjnych stanowią mniejszość. Reszta może nieruchomość monitorować. – Niemal każde centrum ma jednak grupę interwencyjną – mówi Janusz Gutowski. – Efektywna ochrona to połączenie monitoringu z grupami patrolowymi, procedury wezwań policji, straży pożarnej lub miejskiej. Dobry monitoring staje się coraz ważniejszy, zwłaszcza w obliczu braków kadrowych, z którymi zmaga się branża ochroniarska. W przypadku takich zdarzeń jak w Stalowej Woli procedura powinna wyglądać tak: jak najszybsze zidentyfikowanie zagrożenia, wezwanie odpowiednich służb i odizolowanie potencjalnych zagrożonych. Najważniejsza jest szybka reakcja – podkreśla dyrektor.
Od bomb i pożarów
Michał Najgrodzki, dyrektor działu zarządzania nieruchomościami w Grupie Capital Park, która ma w portfelu m.in. obiekty biurowe oraz handlowo-usługowe, podkreśla, że bezpieczeństwo ich użytkowników jest dla firmy priorytetem. – Każda z zarządzanych przez nas nieruchomości jest objęta indywidualnym systemem ochrony. Współpracując wyłącznie z koncesjonowanymi, renomowanymi firmami, korzystamy m.in. z takich narzędzi, jak systemy monitoringu wizyjnego i elektroniczne systemy antywłamaniowe – wyjaśnia. – Szczegółowy plan ochrony uwzględnia specyfikę miejsca, jego charakter, funkcję, układ przestrzenny, liczbę użytkowników. Na bieżąco aktualizujemy wytyczne i procedury, dostosowując je do zmieniających się warunków i ryzyka potencjalnych zagrożeń. Uwzględniamy m.in. ataki bombowe.