Lex deweloper wciąż czeka na poprawki

Mała dostępność i duże ceny działek pod mieszkaniówkę w miastach zachęcają do sięgania po innego rodzaju parcele – branża czeka jeszcze na jedną zmianę.

Publikacja: 05.03.2024 03:00

Lex deweloper wciąż czeka na poprawki

Foto: materiały prasowe

Deweloperzy dalej czekają na zapowiadaną przez nowe kierownictwo resortu rozwoju poprawkę specustawy mieszkaniowej. Wprowadzony w maju ub.r. przepis pozwala na budowę mieszkań również na terenach po biurowcach oraz galeriach handlowych mimo braku zgodności ze studium, co ma poprawić podaż w cierpiących na niedobór działek miastach.

Problemem jest głównie wskaźnik miejsc parkingowych – sztywną wartość zapisaną w ustawie ma zastąpić wartość ustalana dla konkretnego projektu na szczeblu gminy. W lutowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceminister Krzysztof Kukucki twierdził, że przepis będzie zmieniony i resort zaproponuje już w najbliższym czasie stosowne regulacje.

Więcej mieszkań

Większość deweloperów deklaruje, że nie wyklucza skorzystania ze specustawy, jeśli zostanie ona poprawiona.

– W obecnym stanie prawnym w każdym dużym mieście obserwujemy problem z dostępnością gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. W takich realiach korzystanie ze specustawy wydaje się coraz częściej jedynym rozwiązaniem prowadzącym do zwiększenia podaży lokali – mówi Katarzyna Jaworska, dyrektorka ds. inwestycji w Archicomie. – Dodatkowo korzystanie z tego rozwiązania generuje partycypację inwestora prywatnego w kosztach inwestycji publicznych, co przynosi korzyści gminie i jej mieszkańcom. Samorządy, które dysponują ograniczonymi środkami, coraz częściej dostrzegają te zalety – dodaje.

– Specustawa pozwala na rewitalizację zdegradowanych, nieużytkowanych terenów, na których może powstawać nowoczesna tkanka miejska – mówi Bartosz Kuźniar, prezes Lokum Deweloper. – Deficyt mieszkań jest dziś ogromny, a tereny poprzemysłowe czy po obiektach handlowych z reguły są bardzo dobrze zlokalizowane – często w centrach miast, z doskonałą infrastrukturą. Co ważne, wykorzystywanie takich terenów pod osiedla zapobiega też rozlewaniu się miast na peryferia – tłumaczy. – Ustawa powinna zostać znowelizowana, dając włodarzom gmin, którzy najlepiej znają lokalne potrzeby, możliwość określania większej liczby parametrów zabudowy – tak jak to się dzieje w przypadku uchwalania planów miejscowych. Jest to szczególnie istotne pod względem kosztów realizacji, czyli ostatecznie cen mieszkań dla klientów, a także konieczności zrównoważonego rozwoju miast, który wymusza zagęszczenie zabudowy – dodaje Kuźniar.

Zdaniem Mateusza Bromboszcza, wiceprezesa Atalu, taki model inwestycyjny może być rozważany jako uzupełniająca część działalności deweloperów. – Mam wątpliwości, by zyskiwał na znaczeniu ze względu na złożoność i długotrwałe postępowania. Taki projekt jest zdecydowanie bardziej skomplikowany i kosztowny niż budowa na pustej działce. Niemniej zdarzają się atrakcyjne tereny z dużym potencjałem, które warte są zwiększonego nakładu pracy i czasu, z czym m.in. wiąże się wyburzenie – dodaje.

Presja na ceny

Z raportu firmy Colliers wynika, że po schłodzeniu koniunktury w 2022 r., w ubiegłym roku deweloperzy wrócili do uzupełniania banków ziemi, co przełożyło się na wzrost cen. W 2024 r. spodziewana jest kontynuacja trendu. Eksperci szacują, że w centrum Warszawy parcele kosztowały 3,2–10,8 tys. w przeliczeniu na mkw. możliwej do uzyskania powierzchni użytkowej. Poza centrum stolicy koszt wynosił 1,5–3,2 tys. zł. W miastach powyżej 500 tys. mieszkańców 0,9–3,9 tys. zł. Ponieważ wolnych działek pod mieszkania brakuje, deweloperzy interesują się parcelami zabudowanymi. Dlatego, mimo spowolnienia na rynku nieruchomości komercyjnych, działki takie trzymają ceny. Ziemia pod biurowce w stolicy kosztowała 0,9–6 tys. zł, a w innych dużych miastach 0,5–1,3 tys. zł. Parcele pod obiekty handlowe odpowiednio 0,5–5 tys. zł i 0,3–1,7 tys. zł. Colliers podaje wartości w euro, na potrzeby tej publikacji przeliczyliśmy je po obecnym kursie.

Deweloperzy dalej czekają na zapowiadaną przez nowe kierownictwo resortu rozwoju poprawkę specustawy mieszkaniowej. Wprowadzony w maju ub.r. przepis pozwala na budowę mieszkań również na terenach po biurowcach oraz galeriach handlowych mimo braku zgodności ze studium, co ma poprawić podaż w cierpiących na niedobór działek miastach.

Problemem jest głównie wskaźnik miejsc parkingowych – sztywną wartość zapisaną w ustawie ma zastąpić wartość ustalana dla konkretnego projektu na szczeblu gminy. W lutowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceminister Krzysztof Kukucki twierdził, że przepis będzie zmieniony i resort zaproponuje już w najbliższym czasie stosowne regulacje.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił