Zaskakującego odkrycia dokonali naukowcy z Forsyth Institute. Po zbadaniu ponad 300 kobiet doszli do wniosku, że istnieje związek między nadmiarem kilogramów a obecnością w ślinie bakterii. Dlaczego bakterie w ustach miałyby odpowiadać za tłuszczyk – tego naukowcy nie wiedzą.
– Mamy do czynienia ze światową eksplozją epidemii otyłości – uważa dr J. Max Goodson, który kierował zespołem badaczy. – Odpowiedzialnych za to jest wiele czynników, wśród nich również czynnik zapalny. To prowadzi do pytania o potencjalne nieznane jeszcze przyczyny otyłości. Czy to możliwe, aby wywoływał ją czynnik zakaźny?
Naukowcy pobrali próbki śliny od 313 kobiet z nadwagą. Ich wskaźnik BMI (tzw. indeks masy ciała) wynosił między 27 a 32. Liczbę i gatunki obecne w ślinie kobiet porównano następnie z próbkami od 232 osób, które miały prawidłową wagę ciała. U kobiet z nadmiarem kilogramów zaobserwowano zmiany w przypadku siedmiu spośród 40 gatunków bakterii.
Co najciekawsze, u prawie wszystkich z nadwagą występowała duża liczba Selenomonas noxia. To bakteria odpowiedzialna m.in. za choroby przyzębia. Badacze uważają, że analiza próbek śliny może wcześniej zaalarmować o ryzyku otyłości. Prawdopodobnie obecność Selenomonas noxia jest również sygnałem związanym z innym chorobowym procesem, być może również odpowiedzialnym za pojawianie się zbędnych kilogramów. Naukowcy nie wiedzą jednak, czy obecność bakterii jest przyczyną czy skutkiem nadwagi wynikającym ze zmienionego metabolizmu.
Badania zespołu dr. J. Maksa Goodsona publikuje magazyn "Journal of Dental Research". Jak poinformowali badacze z Forsyth Institute, konieczne jest teraz powtórzenie badań i sprawdzenie, czy obserwacje były prawidłowe. Pod lupę wzięte też będą dzieci, co pozwoli sprawdzić, czy i w jaki sposób infekcje jamy ustnej mogą wpływać na przyrost wagi.