Osoby z nadmiarem kilogramów nie mają silnej woli, dlatego nie potrafiąc zapanować nad swoim apetytem przybierają na wadze – to dość popularny pogląd. Ale, jak dowodzą najnowsze badania przeprowadzone wśród nastolatków, nieprawdziwy.
Przyczyna otyłości tkwi prawdopodobnie w wielkości struktury mózgu, która odpowiada za kontrolowanie impulsów. Jej mniejszy rozmiar sprzyja nadwadze. Albo może być też odwrotnie: to nadmiar tłuszczyku wpływa na wielkość tej struktury, co z kolei prowadzi do niekontrolowanego objadania się.
To wnioski z prac zespołu dra Antonio Convit z New Jork University School of Medicine. Wzięło w nich udział niemal stu nastolatków (średnia wieku 17 lat). Mniej więcej połowa z nich cierpiała na otyłość, reszta miała normalną wagę. Naukowcy podejrzeli pracę ich mózgów z pomocą rezonansu magnetycznego (MRI). Poddali ich także kilku testom sprawdzającym funkcje poznawcze. Wszystko po to, by ocenić działanie płatu czołowego. To obszar mózgu istotny dla planowania, samokontroli i zmiany zachowań człowieka. Convit tłumaczy, że osoby z jego uszkodzeniami mogą mieć trudności z utrzymaniem w ryzach swoich impulsywnych zachowań.
Podobne zjawisko na polu obyczajów żywieniowych naukowcy zauważyli u otyłych nastolatków. Stwierdzili również, że rozmiar kory oczodołowo-czołowej (fragment płatu czołowego) był u nich mniejszy, niż u młodzieży z prawidłową masą ciała. Co ważne, uczeni wykluczyli, by inne czynniki mogły wpłynąć na uzyskane wyniki. Badane osoby pochodziły z rodzin o podobnym statusie socjoekonomicznym. Wszystkie miały prawidłowe ciśnienie krwi, co jest o tyle istotne, że może ono wpływać na funkcje płatu czołowego.
Dr Convit podkreśla, że w świetle tych badań trudno mówić o ewidentnym związku przyczynowo-skutkowym między otyłością a rozmiarem struktur mózgowych. Aczkolwiek podobna korelacja jest widoczna. Nie wiadomo jednak, co jest źródłem, a co owocem tego stanu rzeczy.