Do śmierci 15-latka doszło po tym jak tydzień wcześniej poinformowano o dwóch przypadkach zarażenia się dżumą w chińskiej Mongolii Wewnętrznej. W mieście Bayan Nur 5 lipca ogłoszono ostrzeżenie epidemiologiczne dzień po tym, jak w jednym ze szpitali zaobserwowano objawy dżumy u pacjenta.
Późniejsze badania wykazały, że pacjent rzeczywiście jest zarażony dżumą. Nie było jasne w jaki sposób się nią zaraził.
WHO oceniło, że pojawienie się dżumy w Mongolii Wewnętrznej nie wiąże się z wysokim ryzykiem dalszej transmisji choroby.
Władze Chin, w związku z wykryciem przypadka dżumy, wprowadziły trzeci poziom zagrożenia (w czterostopniowej skali, gdzie poziom czwarty jest najniższy - red.). BBC wyjaśnia, że po wprowadzeniu tego poziomu zagrożenia zakazane jest polowanie i jedzenie zwierząt, które mogą być nosicielami bakterii dżumy.
Na Madagaskarze, w wyniku pojawienia się ogniska dżumy w 2017 roku, w związku z zarażeniem się tą chorobą zmarło ponad 300 osób.
W maju 2019 roku dwie osoby zmarły na dżumę w Mongolii - ustalono, że zaraziły się nią jedząc surowe mięso świstaka. Powołując się na przedstawiciela WHO w Ułan Bator, stolicy Mongolii, BBC podaje, że Mongołowie wierzą, iż zjedzenie surowego mięsa świstaka chroni przed chorobami.