Kto zarobi na klimacie

Za nami najgorętszy rok w historii. Są branże, które na globalnym ociepleniu korzystają - pisze Piotr Kościelniak.

Aktualizacja: 19.01.2015 20:01 Publikacja: 19.01.2015 17:40

Kto zarobi na klimacie

Foto: Fotorzepa/Piotr Wittman

Najnowsze dane amerykańskich agencji nie pozostawiają cienia wątpliwości – globalne ocieplenie spowodowane działalnością ludzi wcale się nie zatrzymało, ale przyspiesza. Rok 2014 był najcieplejszym od chwili, gdy rozpoczęto regularne pomiary. Drugi na liście jest 2010 rok.

Tak twierdzą naukowcy amerykańskiej agencji kosmicznej NASA oraz agencji ds. atmosfery i oceanów NOAA. W zaprezentowanych jednocześnie dwóch raportach tych instytucji podkreśla się, że wszystkie dziesięć najgorętszych lat w historii mieści się po 1997 roku.

Ostatni rok był cieplejszy niż średnia wieloletnia z XX wieku o 0,69 st. C. Od 1880 roku – mówi raport NASA – średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła o ok. 0,8 st. C.

– Długoterminowy trend wskazuje na istnienie zjawiska globalnego ocieplenia związanego z emisją gazów cieplarnianych – mówił na konferencji w Nowym Jorku Gavin Schmidt z Goddard Institute of Space Studies należącego do NASA. – A ponieważ poziom emisji ciągle rośnie, możemy się spodziewać kolejnych rekordów.

Globalne ocieplenie klimatu Ziemi ma zdaniem naukowców doprowadzić do suszy i powodzi w miejscach, które dotąd nie doświadczyły takich zjawisk. Topnienie lodowców i lodu na biegunach podniesie poziom wody w oceanach. To zaś sprawi, że całe wybrzeża zostaną zatopione. A gwałtowne zjawiska pogodowe będą występować częściej i będą bardziej niszczycielskie.

Armagedon? Nie dla wszystkich. Analizy przeprowadzone przez naukowców pracujących dla Białego Domu wskazują, że niektóre branże na globalnym ociepleniu bardzo skorzystają. I chodzi tu nie tylko o producentów armatek śnieżnych. Co zaskakujące, będą to głównie te branże, które do ocieplenia wydatnie się przyczyniły.

Na pierwszym miejscu w kolejce do korzyści są bowiem koncerny paliwowe i energetyczne. Znikający lód oznacza m.in., że otwierają się nowe stanowiska poszukiwań ropy i eksploatacji jej złóż. Takie koncerny jak Rosnieft, Shell i Exxon już prowadzą poszukiwania złóż pod dnem morskim w miejscach, gdzie lód arktyczny ustępuje.

– Na przykład taki Exxon będzie w stanie szybko zaadaptować się do zmiany klimatu politycznego wywołanej zmianami klimatu naturalnego – mówi Philip Wallach z Brookings Institute. – Wszystko zostało zaplanowane na wypadek scenariusza nakładającego większe obciążenia na węgiel, więc mogą się dostosować.

Znikanie lodu arktycznego to nadzieja na zmniejszenie kosztów transportu między wschodnią Azją a Europą. Obecnie kontenerowce muszą płynąć przez Kanał Sueski i Ocean Indyjski. Krótsza droga wiedzie przez północ, pozwalając zaoszczędzić do 500 tys. dol. na jednym rejsie.

Walka z efektami globalnego ocieplenia będzie też oznaczać, że wzrosną ceny nośników energii. Oprócz dystrybutorów zarobią na tym też firmy produkujące urządzenia do wytwarzania „ekologicznej" energii – wiatraków czy paneli słonecznych. Te same firmy często oferują również maszyny do uzdatniania wody. A woda pitna będzie kolejnym surowcem, którego cena może wzrosnąć na skutek globalnego ocieplenia.

Zmieni się znaczenie niektórych państw – prognozują eksperci Białego Domu. Grenlandia czy północne regiony Kanady i Rosji nagle staną się atrakcyjne rolniczo. Duże zasoby wody i wyższa niż obecnie temperatura będą oznaczać sprzyjające warunki nie tylko dla wydobycia surowców, ale również dla rolnictwa i hodowli zwierząt. To pozwoli skompensować niedostatki produkcji rolnej w krajach dotkniętych suszami i powodziami.

Na rolnictwie zarobią też przedsiębiorstwa oferujące rośliny zmodyfikowane genetycznie oraz środki do ich ochrony (takie jak BASF). Monsanto już teraz ma w swojej ofercie zmodyfikowane genetycznie rośliny bardziej odporne na niezbyt korzystne warunki środowiska. Mało tego – specjaliści od genetyki zarobią także na walce z chorobami tropikalnymi, które na skutek zmian klimatu staną się również chorobami strefy umiarkowanej. Jedną z metod walki z malarią są np. zmodyfikowane komary nieprzenoszące pasożytów. Rozprzestrzenienie się egzotycznych chorób pozwoli też zarobić firmom farmaceutycznym.

Eksperci wskazują też na budownictwo i ubezpieczenia. Powodzie i huragany będą najlepszym argumentem za wykupywaniem polis. Zniszczone budynki trzeba będzie zaś odtwarzać. Architekci i deweloperzy zarobią również na zielonym budownictwie dofinansowywanym w ramach promocji ekologicznych rozwiązań.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi