Amerykanie odnaleźli wrak USS „Independence"

Amerykanie odnaleźli swój lotniskowiec, który sami zatopili 65 lat temu. Wrak USS „Independence" spoczywa koło San Francisco.

Aktualizacja: 30.08.2016 16:41 Publikacja: 29.08.2016 18:05

Tak wyglądał lotniskowiec po próbnym wybuchu bomby atomowej na atolu Bikini

Tak wyglądał lotniskowiec po próbnym wybuchu bomby atomowej na atolu Bikini

Foto: U.S. Navy

Okręt USS „Independence" spoczywa na głębokości 790 metrów w pobliżu Wysp Farallońskich u wybrzeży Kalifornii, 40 km od San Francisco. Poinformowała o tym NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration). Badania prowadzone są z udziałem specjalistów z US Navy. Zespołem kieruje James Delgado.

Wrak odnaleziono podczas poszukiwań w ramach dwuletniego projektu zmierzającego do lokalizowania i badania historycznych wraków w rejonie, w którym utworzono Farallones National Marine Sanctuary. Lotniskowiec spoczywa w najgłębszym miejscu podwodnego sanktuarium. Naukowcy amerykańscy spodziewają się zlokalizować w tym rejonie około 300 jednostek.

Poszukiwania prowadzono najpierw ze statku badawczego R/V Fulmar należącego do marynarki amerykańskiej, a teraz poszukiwacze przenieśli się na statek badawczy EV Nautilus należący do Inner Space Center przy University of Rhode Island's Graduate School of Oceanography. Naukowcy posługują się podwodnymi autonomicznymi robotami Echo Ranger, mają one długość 5,5 m. Maszyny te zostały specjalnie zaprojektowane i zbudowane do tych poszukiwań przez inżynierów Boeinga. Natomiast firma Coda Octopus zaprojektowała i wykonała system sonarowy dla robotów tworzący obraz trójwymiarowy.

Badacze i ekipa techniczna znajdujący się na pokładzie Nautilusa mogli śledzić pracę robotów, podczas gdy przepływały zaledwie kilka metrów nad wrakiem. Przekazane dane ukazały obraz okrętu stojącego równo na stępce i zachowanego w rewelacyjnym stanie. – Wprawdzie jest kilka zmian od czasu, gdy zatonął 65 lat temu, ale to, co mogliśmy zobaczyć, bardzo mało przypomina stan, w jakim zazwyczaj znajduje się okręt przed zatonięciem. Natomiast całkowitym zaskoczeniem są dwa samoloty znajdujące się w hangarach, są to myśliwce typu F6F-5N Hellcat – powiedział James Delgado.

Historia USS „Independence" (numer bojowy CVL 22) jest niezwykła. Zwodowany w 1942 roku, do służby wszedł w 1943. Dotrwał bez szkód do końca wojny. Brał udział w ofensywie przeciwko Japonii, przyczynił się do zniszczenia pancernika „Musashi". Myśliwce startujące z jego pokładu strąciły co najmniej 78 japońskich samolotów.

Po zakończeniu wojny, przez pół roku transportował amerykańskich żołnierzy do Stanów Zjednoczonych. W 1946 roku włączono go w skład flotylli 90 okrętów przeznaczonych do testowania broni jądrowej na atolu Bikini. Mimo że w jego pobliżu zdetonowano dwie bomby atomowe, każda o sile 23 kiloton, utrzymywał się na wodzie. Dlatego samoloty znalezione we wnętrzu wraku tak bardzo zaskoczyły badaczy:

– Te samoloty nie powinny się tam znajdować. Normalnie powinny być wcześniej ewakuowane. Myśliwce Hellcat noszą ślady poważnych uszkodzeń po wybuchu bomb atomowych, ich skrzydła są powyginane i połamane, ale na obrazie przekazanym przez roboty widać na skrzydłach namalowane białe gwiazdy – nie ukrywa entuzjazmu James Delgado.

Uszkodzony przez fale uderzeniowe, temperaturę i promieniowanie lotniskowiec jednak przetrwał i w tym stanie przyholowano go do USA w ramach operacji „Cross roads". Ponieważ po testach okręt stał się radioaktywny, zacumowano go w stoczni Point Naval Shipyard, a specjaliści z US Navy prowadzili na nim badania nad odkażaniem i dekontaminacją, czyli usuwaniem substancji szkodliwych, chemikaliów, materiałów radioaktywnych i czynników biologicznych.

26 stycznia 1951 storpedowano go w pobliżu San Francisco, testując dwa nowe typy torped, ale miejsce to nie zostało dokładnie oznaczone. Wrak odnaleziono dopiero teraz. – Po 65 latach nie powinien już być radioaktywny – zapewnia dr Kai Vetter, fizyk nuklearny z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Badacze spodziewają się, że ten podwodny zabytek techniki dostarczy niezwykle cennych informacji, których nigdy nie zapisywano w archiwach.

Według szacunków na dnie mórz i oceanów spoczywają mniej więcej trzy miliony wraków. Konwencja o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego została przyjęta przez Konferencję Generalną UNESCO w 2001 roku. Uznaje ona konieczność zapewnienia tego samego poziomu ochrony dziedzictwu kulturowemu znajdującemu się nad powierzchnią, jak i pod wodą. Konwencję ratyfikowało do końca 2015 roku tylko 51 państw.

Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego